październik, jesień jest i basta
Październik
- początek miesiąca - Pani Aura bardzo kapryśna, niemalże
codziennie funduje nam coś innego. Jednego dnia całkowite zachmurzenie, zimno,
temperatura około 10-ciu stopni, drugiego - piękne
bezchmurne niebo, na termometrze powyżej 20 stopni, następnego -
deszcz i znowu słońce. W sumie nie ma co narzekać, w końcu
co jakiś czas zza chmur wyjrzy słońce. Gdy sobie przypomnę dwa
tygodnie we wrześniu zupełnie bez słońca - okropność...
Czas, jak i pogoda są
jak najbardziej odpowiednie do sadzenia krzewów. Jeżeli
ktoś jeszcze nie wsadził cebulek tulipanów albo innych roślin
cebulowych, to już najwyższa pora. Ostatnio kupiłam cebulki dwóch
nowych roślin -
śnieżnika (Chionodoxa Luciliaea) i szachownicy kostkowej
(Fritillaria meleagris). Dokupiłam także trochę
przebiśniegów i białych krokusów. Wszystkie cebulki, zarówno te wykopane
latem, jak i
nowe zdążyłam już wsadzić do ziemi. Jeżeli przetrwają zimę,
tzn. nie padną łupem gryzoni, na pewno znajdą się na stronce.
Na obecną chwilę ogródek jest posprzątany, trawa
skoszona. Co prawda powoli zaczynają opadać liście, ale jest
ich na tyle mało, że nie muszą być jeszcze usuwane. I bardzo
dobrze, bo rozchorowałam się i jakiekolwiek prace porządkowe niestety nie
wchodzą w grę. Teraz muszę dać szansę swojemu organizmowi, żeby
zrobił porządek z infekcją. Najlepsze efekty osiągnie wtedy,
gdy będzie jak najmniej obciążony, czyli kilka dni bez wysiłku
fizycznego, a więc ogródek odpada i oczywiście lekka dieta.
Takie zachowanie na pewno skróci czas choroby.
Ponieważ staram się, w miarę możliwości, jak najwięcej
siedzieć w domu, mam czas na poszperanie w starych
fotkach.
W zeszłym roku w "lipcowych aktualnościach" przedstawiłam małego czerwonego kwiatuszka. Zamieściłam też
sporo jego zdjęć w galerii. Niestety, nie wiedziałam, jak ta roślina
się nazywa. Wreszcie się dowiedziałam - to kurzyślad
polny.
Kurzyślad
polny (Anagallis arvensis) - drobna roślina rozesłana
o prawie nagich płożących łodygach, długości około
10-20 cm. Płożące się po ziemi pędy dość łatwo ukorzeniają
się. Kwiaty o średnicy około 8 mm, ceglastoczerwone, na dość
długich szypułkach wyrastających w kątach liści. Kwitnie od
maja do października. Jest rośliną trującą ale i leczniczą.
Znana i stosowana była już w Starożytności, obecnie w
medycynie ludowej i homeopatii. |
|
kurzyślad
polny |
|
Jej
kwiaty zamykają się na noc i podczas pochmurnej pogody.
Otwarte rano są zwiastunem dobrej pogody. Obserwując
przyrodę, zachowania zwierząt i roślin, a nawet samych siebie -
własne samopoczucie czy pojawiające się bez powodu
dolegliwości - z łatwością możemy przewidzieć pogodę na
najbliższy okres. Gdy widzimy
rozgwieżdżone niebo, wiemy, że zwiastuje ono ładną pogodę,
nisko latające ptaki, to murowany deszcz. Otwarte kwiaty kurzyśladu
są zapowiedzią słonecznego dnia. Natomiast "łamanie" w kościach
oznacza ni mniej ni więcej, tylko gwałtowne załamanie
pogody.
I
co by nie mówić o tych, bądź co bądź ludowych sposobach przewidywania
pogody, przez wielu traktowanych z przymrużeniem oka, uczciwie
należy przyznać, że są niezawodne,
czego nie można powiedzieć o co niektórych prognozach, powstałych
tradycyjnymi metodami. Na
dodatek tradycyjne prognozowanie opiera się na żmudnym
nanoszeniu na mapy synoptyczne pomiarów określających między
innymi ilość opadów, wartości temperatur, siłę i kierunek wiatru.
Warto tu wspomnieć o jeszcze jednej, najnowszej metodzie -
numerycznej. Do jej tworzenia z kolei potrzebne są
komputery o dużej mocy. Obliczają one pogodę na podstawie
skomplikowanych równań, opisujących sposób zachowania
atmosfery. A ludowe, jakże proste sposoby, polecam szczególnie
jeden. Przed
spaniem wychodzimy na spacer, podczas którego zadzieramy głowę do góry,
a nad nami ... piękne rozgwieżdżone niebo i już wiemy... Sami
powiedzcie, czy to nie najlepsza metoda. A ile
korzyści niesie ze sobą - wreszcie odejdziemy od komputera czy telewizora,
rozprostujemy kości, pooddychamy świeżym powietrzem.
Mało tego, po takim spacerze nie ma żadnych problemów z
zasypianiem. Rano wstajemy wyspani, wypoczęci i zadowoleni z pięknego
dnia. Jest jeszcze jedna opcja, mniej optymistyczna - niebo całkowicie
zachmurzone, czyli w perspektywie paskudny następny dzień. Zakładam,
że po wieczornym spacerze, następnego dnia rano jesteśmy mimo wszystko wyspani, a więc
wypoczęci, jedynie mniej zadowoleni z pogody. W takim wypadku
bardzo dobrym sposobem poprawiającym nastrój jest na przykład
dobra poranna kawa, albo herbata z cytryną. Są jeszcze inne
poprawiacze samopoczucia, ale bardziej kaloryczne, więc może
poprzestanę na tych.
Coś
mi się wydaje, że troszeczkę zboczyłam z głównego tematu, a wszystko przez to, że siedzę w domu
chora - cała obolała, zasmarkana, z głową pękającą od bólu...
i o czym bym nie zaczęła myśleć, zawsze kończy się na
zdrowiu, a w szczególności dbaniu o nie... no tak, rychło w
czas, ale, jak to się mówi, lepiej późno niż wcale. Aż
mi się cisną na usta nieśmiertelne, dzięki swej mądrości słowa fraszki
Kochanowskiego
"Szlachetne zdrowie, nikt się
nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz...
że nic nad zdrowie ani lepszego, ani droższego;
bo dobre mienie, perły, kamienie, także wiek młody i
dar urody...
Ale gdy zdrowie w cale. Gdzie nie masz siły...".
Pierwsza
dekada miesiąca za nami. Wreszcie aura ustabilizowała się, i
to jak. Już od kilku dni króluje babie lato, albo jak kto woli -
złota jesień. Jak wszyscy
wiemy, jest to okres pięknej i ciepłej pogody we wrześniu lub październiku. Nie trudno się domyśleć, że
ta wspaniała pora roku cieszy także mieszkańców innych
kontynentów. Różnice dotyczą jedynie czasu jej występowania i
oczywiście nazwy. Na przykład w Ameryce Północnej złota jesień przypada
na październik i początek listopada - ot
takie niewielkie przesunięcie czasowe względem naszej i nosi
bardzo wdzięczną nazwę Indian Summer, zupełnie
jak moje ulubione perfumy.
Nie
będę oryginalna, jeżeli powiem, że bardzo lubię złotą polską
jesień... bo w końcu kto nie lubi słońca,
rozgrzewającego ciepła,
błękitu nieba, spacerów wśród promiennych barw przyrody... zwłaszcza
po
pochmurnych, zimnych dniach, które już poczuliśmy
na własnej skórze w zeszłym miesiącu.
Lubię
mgliste poranki pachnące babim latem, kropelki rosy na
trawie,
mchach, pajęczynach, tworzące iskrzące w
słońcu sznury
korali.
Lubię
patrzeć na wygrzewające się koniki
polne, biedronki, pluskwiaczki, gąsienice,
na buszujące w kwiatach pszczoły, bzygi, motyle w
ostatnie ciepłe dni darowane nam przez naturę.
|
|
|
|
gąsienica
|
biedronka
|
bzyg
prążkowany
|
|
|
|
|
rusałkapawik |
barczyniec
owocowy |
pszczoła
|
plujka |
|
|
|
|
konik
polny
|
bzyg
|
rusałkapawik
|
barczyniec
owocowy |
|
|
|
|
... |
arczyniec
owocowy |
kowal
bezskrzydły |
trzmiel |
Początek
aktualności był bardzo ubogi w zdjęcia, postaram się to
nadrobić - obiecuję minimum słów, maksimum fotek.
Mija połowa października,
pogoda... na ogół przyjemna. Szkoda tylko, że ostatnio
coraz rzadziej oglądamy bezchmurne niebo. Za to temperatura bardzo przyzwoita.
W jesiennej
scenerii pięknie prezentują się dalie...
...
uczepy, nasturcje, nagietki, czerwone owoce asparagusa.
|
|
|
|
|
|
nasturcja
|
uczep |
asparagus |
nagietek
|
Kwiaty
białego i żółtego tytoniu niezmiennie zachwycają swą delikatnością, zapachem jak i prostą formą.
Poranne
jesienne mgły otulające nasz ogródek wybornie przystrajają
kwiaty kropelkami rosy.
|
|
|
|
|
wrotycz maruna |
roscoea
auricaluat
|
nasturcja
|
tytoń
|
nagietek
|
|
|
|
|
|
nagietek
|
lwia
paszcza
|
dalia |
nagietek
|
floksy
|
W
zeszłym miesiącu przywieźliśmy zdjęcia kwiatów tatrzańskich
roślin. Tym razem mamy październikowe okazy już z
naszych okolic. Zdjęcia robiliśmy u podnóża
sandomierskiej skarpy i nad samą Wisłą.
Kwiaty
na ogół nie kojarzą się z jesienią, może z wyjątkiem
chryzantem, za to owoce, jak najbardziej.
|
|
|
|
|
|
oliwnik
wąskolistny |
cis |
jarzębina
|
tuja książkowa |
róża
dzika |
trzmielina
zwyczajna |
|
|
|
|
|
|
trzmielina
zwyczajna |
ligustr
pospolity |
różą pomarszczona
|
głóg
jednoszyjkowy |
śnieguliczka
biała |
lipa
|
|
|
|
|
|
|
dzika róża |
śliwa
tarnina |
irga
rozkrzewiona
|
irga
pozioma |
jałowiec |
śnieguliczka
biała |
Ostatnia
dekada października...
|
|
|
|
roscoea
auricaluat
|
kosmosy |
rudbekia |
nagietek
|
|
|
|
|
dalia
|
uczep |
dzwonek |
kosmosy |
|
|
|
|
dzwonek |
kosmos |
lwia
paszcza |
nagietek
|
|