Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

 

Archiwum 

2008
2007
2006


Rok 2009

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


 kap, kap, płyną łzy... z chmurek... się rozumie 

 

1 czerwca - kap, kap, płyną łzy... z chmurek, których akurat tego dnia trochę nazbierało się na niebie. Na szczęście co chwila pojawiało się słonko i wszystkie smuteczki gdzieś znikały. W pogodzie, jak w życiu - ważne żeby przeczekać gorsze chwile i mieć nadzieję na słońce, które w końcu zawsze się pojawia. 

Ale wróćmy do pogody. Gdyby nie ochłodzenie (16 stopni) na dworze byłoby naprawdę bardzo przyjemnie. Bo w końcu, który ogrodnik nie lubi ciepłego deszczu - ja w każdym razie bardzo, wprost uwielbiam w tym czasie siedzieć w ogródku... i sadzić, przesadzać, plewić, dziabać... i oczywiście podziwiać kwiaty zapłakane deszczem.

rogownica liliowiec skalnica czarnuszka śniadek irys

W listopadzie ubiegłego roku wsadziłam kilka smagliczek nadmorskich. Mimo późnej jesiennej pory trochę nasionek wysiało się, czego efektem są teraz kwitnące kwiatuszki w kolorze białym i lila o miłym miodowym zapachu.

Smagliczka jest rośliną jednoroczną. Zależnie od odmiany, osiąga wysokość od 10 do 20 cm. Tworzy kępy. Kwiaty ma bardzo drobne, barwy białej, lila fioletowej lub dwubarwne - biało-lila. Kwitnie przez całe lato. Gdy wcześniej przekwitnie można ją ściąć. Wówczas odrośnie i ponownie zakwitnie. Wymaga stanowiska słonecznego, rośnie dobrze także na glebach słabych. Wysiewa się ją w kwietniu. Najczęściej używana jest jako roślina obwódkowa, a także miododajna.

smagliczka nadmorska

Gdy przekwitną czerwone tulipany (początek maja) w ogródku właściwie nie było już więcej kwiatów o tak intensywnej, energetycznej barwie.

W zeszłym roku zebraliśmy nasiona maku polnego i wsialiśmy, a właściwie rozrzuciliśmy je po całym ogródku. Mówiąc szczerze nie myślałam, że zakwitną. Dwa lata temu miałam do czynienia z makami dekoracyjnymi. Kupiłam wtedy bardzo dorodne okazy o kwiatach białych, żółtych, pomarańczowych i czerwonych. Niestety, ani jeden nie pojawił się w następnym roku. Tym większą niespodziankę sprawiły mi te polne, zakwitając tak obficie. Jest ich na tyle dużo, że będę mogła kolorystycznie wzbogacić niejedno miejsce.

mak polny

Minęło już kilka dni czerwca, a pogoda dalej taka nieustabilizowana - słońce, deszcz, błękitne czyste niebo, to znów całe pokryte chmurami, silny wiatr, raz ciepło aż miło, raz powieje chłodem - całkiem niezły miszmasz. A ja czyham na dobry moment, lepsze światełko, mniej wietrzną porę, żeby popełnić jakąś fotkę. Łatwo nie jest, trzeba wykazać się niezłym refleksem. Biegając tak między kropelkami deszczu w końcu co nieco wypatrzyłam.

moszenica wierzbówka

Siedzi sobie takie niebożątko na pąku smolinosa i... wcina go w najlepsze. Na szczęście nie gustuje w tujach... 

Zrobienie zdjęcia robalowi siedzącemu na sztywnej łodydze smolinosa okazało się łatwizną w porównaniu z wiotkim kłosem przetacznika, który już przy niewielkim podmuchu ruszał się niemiłosiernie. Ale moja cierpliwość i wytrwałość została nagrodzona.

przetacznik ząbkowany (Veronica austriaca)

Oto skorek buszujący w niebieskich kwiatuszkach przetacznika. Prawda, że sympatycznie wygląda.

skorek

I jeszcze kilka zwierzątek z mojej ogródkowej menażerii.

krzywonóg półskrzydlak

Jest między nimi kosmatek pospolity - owad, na pierwszy rzut oka bardzo podobny do krzywonoga półskrzydłego, ale jak się przyjrzeć dokładnie, to różnice są i to duże. 

łowik kosmatek ważka odorek
skorek znamionówka starka łowik kosmatek i mrówka
poskrzypka chrabąszcz majowy znamionówka starka naliściak
mucha modraszek wieszczek mucha poskrzypka
pasikonik zielony ślipień trzmielowiec koziułki pluskwiak

Nie zauważyłam biedronek, ale to zrozumiałe. Nasza czereśnia ma chyba z tonę mszyc na sobie i pewnie tam siedzą te żarłoki. 

6 czerwca... Pogoda, w stosunku do ostatnich dni zupełnie niezła - dużo słońca, mało chmur, choć powietrze dość rześkie. Ważne, że wreszcie nic nie kapie z nieba. A na Pieprzówkach już od dłuższego czasu kwitną róże. Ponieważ góry te, zdaniem niektórych badaczy, są największym w Polsce, a być może w Europie, skupiskiem dziko rosnących róż, zarówno co do ilości jak i różnorodności, dobrze byłoby je zobaczyć. Występujące tu róże reprezentują 75% gatunków róż rosnących w Polsce, na czele z rzadką i chronioną różą francuską (różowa).

róże z Gór Pieprzowych

Trochę spóźniliśmy się z wycieczką, bo najlepszy okres kwitnienia róże mają za sobą. Same krzewy nie wyglądają tak okazale - dużo kwiatów już przekwitła i widać zawiązane - nawet znacznych rozmiarów owoce, ale i tak można podziwiać ich urodę, zwłaszcza pojedynczych kwiatów.

róże z Gór Pieprzowych

Kwitną także irysy, ostróżki, dzwonki, jeżyny, akacje... Roślina bez nazwy o białych kwiatach - to może być tawuła. W naszym ogródku teraz kwitnie tawuła o bardzo podobnych kwiatach, tyle, że bladoróżowych.

... jeżyna irys ostróżka ... dzwonek
goździk rumian polny wyka ptasia goździk kartuzek dąbrówka jeżyna
... ostróżka ligustr pospolity jastrzębiec kosmaczek psianka słodkogorzka akacja

koniczyna

rogownica

chaber ... mak ostróżka

A te co przekwitły, owocują.

jabłko gruszka śliwka głóg berberys kalina

Wśród tej roślinności dzieje się i to nie mało. Już przy samym wejściu na szlak przywitała nas wojsiłka pospolita. Później widzieliśmy ją jeszcze wiele razy.

wojsiłka pospolita

Dalej łowik z upolowaną zdobyczą, dwie muszki, pełno malutkich koników (podkrzewiny szare) wygrzewających się na słońcu, a także ćma.

łowik i ... muchy ćma podkrzewin szary

Była długonoga koziułka, ważki, skakun, moszenica wierzbówka na koniczynie, a może lucernie...

koziułka ważka skakun moszenica

 

zmorsznik mały i jeszcze jakiś nieznany mi chrząszcz...

zmorsznik mały ...

Spotkaliśmy też złotooka, pasikonika zielonego, bzygi, biedronki i jeszcze wiele innych owadów.

Udało mi się zrobić fotkę jaszczurce zwince, a właściwie kawałkowi jaszczurki. Dobrze, że to ten z głową. Ale i tak jestem z niej zadowolona, bo w takim gąszczu naprawdę trudno lepiej wykadrować takiego zwierzaka. Może następnym razem będę miała więcej szczęścia.

jaszczurka zwinka

Wracaliśmy dołem, wąską zarośniętą ścieżką, wzdłuż starorzecza. A tam, w pobliżu wody mnóstwo ważek. 

ważki

I już na koniec trochę kwitnącej flory i kilka okazów fruwającej fauny z wału nadwiślańskiego. 

rumian polny  lucerna sierpowata ... lucerna jastrzębiec kosmaczek
...  wierzbica polna przymiotno białe żmijowiec zwyczajny starzec jakuba tasznik

Jeżeli chodzi o nazwy, to pewności stuprocentowej nie mam. Jest tyle różnych kwiatów łudząco podobnych do siebie - dla laika oczywiście.

10 czerwca - upalnie, do południa niemalże bezchmurne niebo, dużo słońca, później pierwszy ciepły, solidny deszcz. Wreszcie roślinki małe i duże dokładnie podlane. Szkoda tylko, że w tym czasie jeszcze grzmiało i błyskało. Strach było wyjść na dwór. A chodzenie w deszczu - i to takim cieplutkim, to dopiero frajda. Taras musiał mi wystarczyć, ale i tu oddychałam świeżym, pachnącym deszczem powietrzem, czułam na sobie jego krople.

Pod wieczór, gdy przestało padać i zrobiło się chłodniej, ruszyłam do ogródku. A tam czekały do przesadzenia sadzonki dzwonka ogrodowego, smagliczki, lwich paszczy, astrów. Dereń biały, forsycja, kilka mniejszych tuj i jałowce również wymagały mojej interwencji w postaci strzyżenia. To była tylko taka mała kosmetyka, prawdziwe przycinanie jeszcze przede mną.

Oczywiście mam na myśli żywopłot i jałowce, które już od wielu lat regularnie przycinam, a nie cyprysy czy inne ozdobne krzewy. Może wezmę w obroty jeszcze wierzbę integrę, bo jak tak patrzę na nią, hm - nie zaszkodzi skrócić cokolwiek jej czuprynkę.

wierzba integra jałowce

W tym roku wyjątkowo zadbałam o krzewy - spora dawka nawozu. Teraz wszystko okrutnie rośnie. 

Ale wkoło jest zielono... Tak, tak... muszę przyznać, iglaki coraz bardziej wypierają kwiaty. Ale póki co, jeszcze ich trochę kwitnie - tojeść, goździki, przetacznik, bratki, złocienie, żurawka krwista, żagwin, czarnuszki, wiesiołek czworokątny, smółka, maki... 

... stokrotki, smagliczki, orliki, piwonie, łubin, werbena, rogownica, ostróżka, lilia żółta, nagietki, wrotycz maruna, tawuła, parzydło leśne, firletki chalcedońska, trzykrotka wirginijska. Mam też w ogródku czerwoną i ciemnofioletową szałwię.

Na rabatach można zobaczyć także roślinkę o drobnych, czerwonych kwiatuszkach - kurzyślad polny. Jest to oczywiście jeden z bardziej popularnych chwastów pól, ogrodów, przydroży. U  nas bynajmniej nie występuje w takim charakterze, a jako ozdobna roślinka, której czerwono-ceglaste kwiaty ładnie współgrają z soczystą zielenią liści innych roślin.

kurzyślad polny

16 czerwca - połowa miesiąca za nami. Miejmy nadzieję, że to ta gorsza, bo pogoda w tym czasie wielokrotnie pozostawiała wiele do życzenia. Dzisiaj na szczęście jest ciepło - koło 24 stopni, tyle, że na niebie dużo chmur. Od czasu do czasu przeleci niewielki deszcz. Jest to niewątpliwie wymarzona pogoda dla moich dopiero co przesadzonych sadzonek. 

A w ogródku...

Przekwitły irysy, a także niebieskie przetaczniki, które w tym roku wyjątkowo obficie kwitły. Za to pojawiła się nowa roślina - szałwia omączona. 

Szałwia omączona (Salvia farinacea) występuje w Teksasie jako bylina. Natomiast w naszych warunkach klimatycznych jest rośliną jednoroczną - podobnie jak lwia paszcza. Osiąga wysokość 60 - 80 cm i tworzy bogato rozgałęzione kępy kwitnące przez całe lato aż do końca jesieni. Jej ciemnofioletowe kwiaty w gęstych okółkach zebrane są w długi kłos. Wymaga stanowiska słonecznego.

szałwia omączona

W kwietniu wsadziłam kilkanaście cebulek zawilca wieńcowego. Długo czekałam i się doczekałam...

Wreszcie pojawił się  pierwszy kwiat, mam nadzieję, że nie ostatni. Ale i tak nie jest źle, bo pozostałe bulwy wypuściły liście i jak nie teraz, to za rok pewnie zakwitną, pod warunkiem, że nie zapomnę wykopać ich  z ziemi jesienią.

zawilec wieńcowy

Natomiast szachownica kostkowa wsadzona ubiegłej jesieni gdzieś przepadła. Tulipany po zimie też zdziesiątkowane. Coś kiepsko w tym roku z roślinami cebulowymi. Za to od wielu lat niezmiennie, bez żadnych problemów zakwitają bratki. Jedne pojawiają się zawsze w tych samych miejscach, ale są też nowe. Wyrastają wszędzie tam, gdzie jest choć trochę wolnej powierzchni.

bratki

Po kilku latach nieobecności w naszym ogródku zakwitła werbena (verbena bipinnatifida). Jeszcze parę lat temu była bardzo popularnym kwiatem. Ale jak to w życiu bywa, moda minęła, a roślina - mimo swej urody, odeszły w zapomnienie.

Werbena (Verbena) w starożytności była rośliną świętą, na którą składano przysięgę i stąd jej łacińska nazwa, wywodząca się od rzeczownika verdum - słowo. 
Dzięki krzyżowaniu gatunków - w większości pochodzenia amerykańskiego - otrzymano liczne formy i odmiany uprawiane jako rośliny jednoroczne. Werbena jest jedną z ładniejszych roślin. Warto o niej pamiętać, zwłaszcza gdy się chce zapełnić puste miejsca po przekwitniętych roślinach cebulowych.

werbena

I jeszcze kilka czerwcowych kwiatów...

 goździk siny wiesiołek czworokątny poziomka ozdobna parzydło leśne trzykrotka wirginijska tojeść rozesłana
wrotycz maruna dzwonek ogrodowy firletka chalcedońska heliopsis słonecznikowy pięciornik  Tonga czyściec wełnisty
nagietek goździk kropkowany tojeść kropkowana tawuła dzwonek wielokwiatowy smółka pospolita
uczep firletka żagwin ostróżka lewisja żurawka

20 czerwca - znowu pada i znowu ochłodziło się (14 stopni) - a moje tawułki są w siódmym niebie. Wreszcie mają tak jak lubią - mokro, a niższa temperatura... w ogóle nie robi na nich żadnego wrażenia. Języczka pomarańczowa, jeszcze nie tak dawno omdlała z braku dostatecznej ilości wody, teraz aż miło popatrzeć. Także funkia falista chwali sobie dużą ilość wilgoci.

Są zwierzaki, które również bardzo lubią wilgotne klimaty, ale i nie mniej liście moich kwiatów. Mnożą się wtedy bez opamiętania. Okaz na zdjęciu to winniczek (Helix pomatia) - największy lądowy polski ślimak - średnica muszli około 5 cm. Jego nazwa wzięła się od upodobania do winorośli. Można go spotkać w parkach, lasach, ogrodach. Żywi się świeżymi liśćmi i dlatego nie jest mile widziany w ogrodach.

Najgorsze w naszym ogródku są ślimaki bezmuszlowe (bezskorupowe), m.in. ślinik wielki. One to dopiero potrafią zniszczyć liście funkii.

ślimak

Taka pogoda ma się utrzymać jeszcze kilka dni, no to siedzę sobie w ogródku i przesadzam co mogę, plewię, trochę podsypuję nawozem wszystko co kwitnie albo ma zakwitnąć. A zaczynają rozkwitać rozchodniki...

rozchodniki

... ostróżki ogrodowe (Delphinium ajacis). W zeszłym roku kupiłam kilka sadzonek ostróżek o kwiatach białych i fioletowych. Jak na razie są tylko fioletowe.

Ostróżka ogrodowa  - roślina jednoroczna, dość wysoka, kwiaty fioletowe, różowe i białe. Kwitnie latem stosunkowo krótko. Nasiona wysiewa się jesienią lub wczesną wiosną. Odległość między roślinami około 15 cm. Pochodzi z rejonów Morza Śródziemnego.

ostróżka ogrodowa

A jak już jestem przy fiolecie, to muszę się pochwalić - trafił mi się ryjkowiec - tutkarz bachusek (Rhynchites bacchus). Nie dość, że przepięknie fioletowy, to jeszcze cały błyszczący.

Okaz bardzo urodziwy, szkoda tylko, że nie ma jednego czułka. Charakterystyczną cechą  tych ryjkowców jest instynkt opieki nad potomstwem, przejawiający się w trosce o jaja, chronione przez samicę w zwiniętych liściach drzew i krzewów.

tutkarz bachusek na koperku

Niedługo kolejne zawilce wieńcowe będą miały kwiaty. Wydawało mi się, że żaden nie zakwitnie, bo to już nie pora. Moje wątpliwości i przypuszczenia - wstyd się przyznać, wzięły się z niedostatecznej wiedzy. Ograniczyłam się jedynie do przeczytania informacji zamieszczonych na etykiecie dołączonej do roślin. Wyczytałam z niej między innymi, że...

... termin wsadzenia bulw do ziemi to wiosna. Wniosek sam mi się nasunął - nie są to rośliny mrozoodporne. Wyczytałam jeszcze, że mają kwitnąć pod koniec maja i na początku czerwca. Wszystkie zawilce jakie widziałam - oczywiście poza moimi  - już dawno przekwitły. A teraz znalazłam więcej informacji na ich temat i czytam, że i owszem, można je wsadzać również jesienią i że kwitną od maja do lipca. Hm, nic więc dziwnego, że dopiero teraz wypuszczają pąki kwiatowe.

zawilec wieńcowy

25 czerwca - pogoda wyśmienita - bardzo ciepło (25 stopni), dużo słońca, trochę chmur, i co ważne dzisiaj nie spadła ani jedna kropla deszczu, choć dalej czuć wilgoć w powietrzu - przynajmniej na terenie ogródka. Wkoło pachnie latem.

Szukałam jeszcze informacji dotyczących zimowania zawilców. W międzyczasie rozkwitł kolejny - czerwony. A czego się dowiedziałam? 

Zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że zawilce wieńcowe nie zimują, inni że tak, tylko trzeba je zabezpieczyć przed mrozami np. przykryć liśćmi, więc już sama nie wiem. Patrzę na ich piękne kwiaty i myślę, że lepiej będzie wykopać na zimę.

zawilec wieńcowy

Jest cieplutko, wiele owadów wyszło ze swych kryjówek i wygrzewa się na słońcu. Na rabatach aż roi się od samiczek pająków z kokonami jajowymi. Te troskliwe mamy noszą je zwykle na grzbiecie. Kokony chronią jaja przed zjedzeniem, nadmiernym wysychaniem oraz izolują przed otoczeniem i rozwojem grzybów.

Samica pająka przy pomocy kądziołków przędnych, które znajdują się na końcu odwłoka, buduje ze splątanych nici osłonkę i składa do jej wnętrza jaja. Po tej czynności całość oplątuje dodatkowymi nićmi i zabiera ze sobą - bo, nie ma jak u mamy.

samica pająk z kokonem jajowym

Zachwyt tym pięknym letnim dniem już po południu nieco przygasł. Na niebie zaczęły gromadzić się chmury i znowu - tym razem tylko, ale pokropiło. Za to pod wieczór, to się Pani Aura postarała - lunęło jak się patrzy. Widać stwierdziła, że jeszcze trochę by się zdało. A ja skorzystałam z dogodnych warunków i tuż po deszczu przesadziłam sobie tawułkę. Jak tak dalej będzie padać, w końcu poprzesadzam wszystkie rośliny w ogródku.

tawułki Arendsa

Czerwiec ma się ku końcowi i jak się zaczął, tak się kończy. Może nie tak dokładnie, bo charakter opadów zmienił się. Przywitał nas spokojnym, niemalże leniwym popadywaniem, za to w ostatniej dekadzie, jak już padało, to solidnie. Co jakiś czas mieliśmy nawet takie małe oberwanie chmury. Ale nie ma tego złego... Ogródek solidnie podlany, nasz trawopodobny trawnik wreszcie cały zielony - a to cieszy.

rusałka osetnik

 

           

Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone