kap, kap, płyną łzy...
z chmurek... się rozumie
1
czerwca - kap, kap, płyną łzy... z chmurek, których akurat
tego dnia trochę nazbierało się na niebie. Na szczęście co chwila
pojawiało się słonko i wszystkie smuteczki gdzieś znikały. W
pogodzie, jak w życiu - ważne żeby przeczekać gorsze chwile i
mieć nadzieję na słońce, które w końcu zawsze się pojawia.
Ale wróćmy do pogody. Gdyby nie ochłodzenie (16
stopni) na dworze byłoby naprawdę bardzo przyjemnie. Bo w końcu,
który ogrodnik nie lubi ciepłego deszczu - ja w każdym razie
bardzo, wprost uwielbiam w tym czasie siedzieć w ogródku... i
sadzić, przesadzać, plewić, dziabać... i oczywiście podziwiać
kwiaty zapłakane deszczem.
|
|
|
|
|
|
rogownica
|
liliowiec
|
skalnica
|
czarnuszka
|
śniadek
|
irys
|
W
listopadzie ubiegłego roku wsadziłam kilka smagliczek
nadmorskich. Mimo późnej jesiennej pory trochę nasionek wysiało
się, czego efektem są teraz kwitnące kwiatuszki w kolorze białym
i lila o miłym miodowym zapachu.
Smagliczka
jest rośliną jednoroczną. Zależnie od odmiany, osiąga wysokość
od 10 do 20 cm. Tworzy kępy. Kwiaty ma bardzo drobne, barwy
białej, lila fioletowej lub dwubarwne - biało-lila. Kwitnie
przez całe lato. Gdy wcześniej przekwitnie można ją ściąć.
Wówczas odrośnie i ponownie zakwitnie. Wymaga stanowiska słonecznego,
rośnie dobrze także na glebach słabych. Wysiewa
się ją w kwietniu. Najczęściej używana
jest jako roślina obwódkowa, a także miododajna. |
|
|
smagliczka
nadmorska
|
|
Gdy
przekwitną czerwone tulipany (początek maja) w ogródku właściwie
nie było już więcej kwiatów o tak intensywnej, energetycznej
barwie.
W
zeszłym roku zebraliśmy nasiona maku polnego i wsialiśmy, a właściwie rozrzuciliśmy
je po całym
ogródku. Mówiąc szczerze nie myślałam, że zakwitną. Dwa
lata temu miałam do czynienia z makami dekoracyjnymi. Kupiłam
wtedy bardzo dorodne okazy o kwiatach białych, żółtych,
pomarańczowych i czerwonych. Niestety, ani jeden nie pojawił
się w następnym roku. Tym większą niespodziankę sprawiły
mi te polne, zakwitając tak obficie. Jest ich na tyle dużo, że
będę mogła kolorystycznie wzbogacić niejedno
miejsce.
Minęło
już kilka dni czerwca, a pogoda dalej taka nieustabilizowana - słońce,
deszcz, błękitne czyste niebo, to znów całe pokryte chmurami,
silny wiatr, raz ciepło aż miło, raz powieje chłodem - całkiem niezły
miszmasz. A ja czyham na dobry moment, lepsze światełko, mniej
wietrzną porę, żeby
popełnić jakąś fotkę. Łatwo nie jest, trzeba wykazać się
niezłym refleksem. Biegając tak między kropelkami
deszczu w końcu co nieco wypatrzyłam.
Siedzi
sobie takie niebożątko na pąku smolinosa i... wcina go w
najlepsze. Na szczęście nie gustuje w tujach...
Zrobienie
zdjęcia robalowi siedzącemu na sztywnej łodydze smolinosa okazało się
łatwizną w porównaniu z wiotkim kłosem przetacznika,
który już przy niewielkim podmuchu ruszał się niemiłosiernie.
Ale moja cierpliwość i wytrwałość została nagrodzona. |
|
Oto
skorek buszujący w niebieskich kwiatuszkach przetacznika.
Prawda, że sympatycznie wygląda.
I
jeszcze kilka zwierzątek z mojej ogródkowej menażerii.
Jest
między nimi kosmatek pospolity - owad, na pierwszy rzut oka
bardzo podobny do krzywonoga półskrzydłego, ale jak się
przyjrzeć dokładnie, to
różnice są i to duże.
|
|
|
|
łowik
|
kosmatek
|
ważka
|
odorek
|
|
|
|
|
skorek
|
znamionówka starka
|
łowik
|
kosmatek
i mrówka
|
|
|
|
|
poskrzypka
|
chrabąszcz majowy
|
znamionówka starka
|
naliściak
|
|
|
|
|
mucha
|
modraszek wieszczek
|
mucha
|
poskrzypka
|
|
|
|
|
pasikonik
zielony
|
ślipień trzmielowiec
|
koziułki
|
pluskwiak
|
Nie
zauważyłam biedronek, ale to zrozumiałe.
Nasza czereśnia ma chyba z tonę mszyc na sobie i pewnie tam
siedzą te żarłoki.
6
czerwca... Pogoda, w stosunku
do ostatnich dni zupełnie niezła - dużo słońca, mało chmur,
choć powietrze dość rześkie. Ważne, że wreszcie nic nie
kapie z nieba. A na Pieprzówkach już od dłuższego czasu kwitną
róże. Ponieważ góry te, zdaniem niektórych badaczy, są
największym w Polsce, a być może w Europie, skupiskiem dziko
rosnących róż, zarówno co do ilości jak i różnorodności,
dobrze byłoby je zobaczyć. Występujące tu róże
reprezentują 75% gatunków róż rosnących w Polsce, na czele z
rzadką i chronioną różą francuską (różowa).
Trochę
spóźniliśmy się z wycieczką, bo najlepszy okres kwitnienia róże
mają za sobą. Same krzewy nie wyglądają tak okazale - dużo
kwiatów już przekwitła i widać zawiązane - nawet znacznych
rozmiarów owoce, ale i tak można podziwiać ich urodę, zwłaszcza
pojedynczych kwiatów.
Kwitną także irysy, ostróżki,
dzwonki, jeżyny, akacje... Roślina bez nazwy o białych kwiatach - to
może być tawuła. W naszym ogródku teraz kwitnie
tawuła o bardzo podobnych kwiatach, tyle, że bladoróżowych.
|
|
|
|
|
|
...
|
jeżyna
|
irys
|
ostróżka
|
...
|
dzwonek
|
|
|
|
|
|
|
goździk
|
rumian
polny
|
wyka
ptasia
|
goździk
kartuzek
|
dąbrówka
|
jeżyna
|
|
|
|
|
|
|
...
|
ostróżka
|
ligustr
pospolity
|
jastrzębiec kosmaczek
|
psianka
słodkogorzka
|
akacja
|
A
te co przekwitły, owocują.
|
|
|
|
|
|
jabłko
|
gruszka
|
śliwka
|
głóg
|
berberys
|
kalina
|
Wśród
tej roślinności dzieje się i to nie mało. Już przy samym
wejściu na szlak przywitała nas wojsiłka pospolita. Później widzieliśmy ją jeszcze wiele razy.
Dalej
łowik z upolowaną zdobyczą, dwie muszki, pełno malutkich
koników (podkrzewiny szare) wygrzewających się na słońcu, a
także ćma.
|
|
|
|
łowik i
...
|
muchy
|
ćma
|
podkrzewin
szary
|
Była
długonoga koziułka, ważki, skakun, moszenica wierzbówka na koniczynie, a może
lucernie...
|
|
|
|
|
koziułka
|
ważka
|
skakun
|
moszenica
|
zmorsznik mały i jeszcze jakiś nieznany mi chrząszcz...
|
|
|
zmorsznik
mały
|
...
|
|
Spotkaliśmy
też złotooka, pasikonika zielonego, bzygi, biedronki i jeszcze wiele
innych owadów.
Udało
mi się zrobić fotkę jaszczurce zwince, a właściwie kawałkowi
jaszczurki. Dobrze, że to ten z głową. Ale i tak
jestem z niej zadowolona, bo w takim gąszczu naprawdę
trudno lepiej wykadrować takiego zwierzaka. Może
następnym razem będę
miała więcej szczęścia.
|
|
jaszczurka
zwinka
|
|
Wracaliśmy
dołem, wąską zarośniętą ścieżką, wzdłuż starorzecza. A tam, w pobliżu wody mnóstwo ważek.
I
już na koniec trochę kwitnącej flory i kilka okazów fruwającej
fauny z wału nadwiślańskiego.
|
|
|
|
|
|
rumian
polny
|
lucerna
sierpowata
|
...
|
lucerna
|
jastrzębiec
kosmaczek
|
|
|
|
|
|
|
...
|
wierzbica
polna
|
przymiotno
białe
|
żmijowiec
zwyczajny
|
starzec
jakuba
|
tasznik
|
Jeżeli
chodzi o nazwy, to pewności stuprocentowej nie mam. Jest tyle różnych
kwiatów łudząco podobnych do siebie - dla laika oczywiście.
10
czerwca - upalnie, do południa niemalże bezchmurne niebo, dużo słońca, później pierwszy ciepły,
solidny deszcz. Wreszcie
roślinki małe i duże dokładnie podlane. Szkoda tylko, że
w tym czasie jeszcze grzmiało i błyskało. Strach było
wyjść na dwór. A chodzenie w deszczu - i to takim
cieplutkim, to dopiero frajda. Taras musiał mi wystarczyć,
ale i tu oddychałam świeżym, pachnącym deszczem
powietrzem, czułam na sobie jego krople. |
|
Pod
wieczór, gdy przestało padać i zrobiło się chłodniej, ruszyłam
do ogródku. A tam czekały do przesadzenia sadzonki dzwonka ogrodowego, smagliczki, lwich paszczy, astrów.
Dereń biały, forsycja, kilka mniejszych tuj i jałowce również
wymagały mojej interwencji w postaci strzyżenia.
To była tylko taka mała kosmetyka, prawdziwe przycinanie jeszcze
przede mną.
Oczywiście mam na myśli żywopłot
i jałowce, które już od wielu lat regularnie przycinam, a nie cyprysy czy inne ozdobne krzewy.
Może wezmę w obroty jeszcze wierzbę integrę, bo jak tak
patrzę na nią, hm - nie zaszkodzi skrócić cokolwiek jej czuprynkę. |
|
|
wierzba
integra
|
jałowce
|
|
W
tym roku wyjątkowo zadbałam o krzewy - spora dawka nawozu. Teraz wszystko okrutnie rośnie.
Ale
wkoło jest zielono... Tak, tak... muszę przyznać, iglaki coraz bardziej wypierają kwiaty. Ale póki
co, jeszcze ich trochę kwitnie - tojeść, goździki,
przetacznik, bratki, złocienie, żurawka krwista, żagwin,
czarnuszki, wiesiołek czworokątny, smółka, maki...
...
stokrotki, smagliczki, orliki, piwonie, łubin, werbena, rogownica,
ostróżka, lilia żółta, nagietki, wrotycz maruna, tawuła,
parzydło leśne, firletki
chalcedońska, trzykrotka wirginijska. Mam też w ogródku czerwoną
i ciemnofioletową szałwię.
Na
rabatach można zobaczyć także roślinkę o drobnych,
czerwonych kwiatuszkach - kurzyślad polny. Jest to
oczywiście jeden z bardziej popularnych chwastów pól,
ogrodów, przydroży. U nas
bynajmniej nie występuje w takim charakterze, a jako
ozdobna roślinka, której czerwono-ceglaste kwiaty
ładnie współgrają z soczystą zielenią liści innych roślin. |
|
|
kurzyślad
polny
|
|
16
czerwca - połowa miesiąca
za nami. Miejmy nadzieję, że to ta gorsza, bo pogoda w tym
czasie wielokrotnie pozostawiała wiele do życzenia. Dzisiaj na
szczęście jest ciepło - koło 24 stopni, tyle, że na niebie dużo chmur. Od czasu do
czasu przeleci niewielki deszcz. Jest to niewątpliwie wymarzona
pogoda dla moich dopiero co przesadzonych sadzonek.
A
w ogródku...
Przekwitły
irysy, a także niebieskie przetaczniki, które w tym roku wyjątkowo obficie kwitły.
Za to pojawiła się nowa roślina - szałwia omączona.
Szałwia
omączona (Salvia farinacea)
występuje w Teksasie jako bylina. Natomiast w naszych
warunkach klimatycznych jest rośliną jednoroczną - podobnie
jak lwia paszcza. Osiąga wysokość 60 - 80 cm i tworzy
bogato rozgałęzione kępy kwitnące przez całe lato aż
do końca jesieni. Jej ciemnofioletowe kwiaty w gęstych okółkach
zebrane są w długi kłos. Wymaga stanowiska słonecznego. |
|
|
szałwia
omączona
|
|
W kwietniu wsadziłam kilkanaście
cebulek zawilca wieńcowego. Długo czekałam i się doczekałam...
Wreszcie pojawił
się pierwszy kwiat, mam nadzieję, że nie ostatni. Ale i tak nie jest źle, bo pozostałe
bulwy wypuściły liście i jak nie teraz, to za rok pewnie zakwitną,
pod warunkiem, że nie zapomnę wykopać ich z ziemi
jesienią. |
|
Natomiast
szachownica kostkowa wsadzona ubiegłej jesieni gdzieś przepadła. Tulipany po zimie też zdziesiątkowane. Coś
kiepsko w tym roku z roślinami cebulowymi. Za
to od wielu lat niezmiennie, bez żadnych problemów zakwitają bratki. Jedne
pojawiają się zawsze w tych samych miejscach, ale są też nowe.
Wyrastają wszędzie tam, gdzie jest choć trochę wolnej
powierzchni.
Po
kilku latach nieobecności w naszym ogródku zakwitła werbena
(verbena
bipinnatifida).
Jeszcze parę lat temu była bardzo popularnym kwiatem. Ale jak to
w życiu bywa, moda minęła, a roślina - mimo swej urody, odeszły w zapomnienie.
Werbena
(Verbena) w starożytności była rośliną świętą,
na którą składano przysięgę i stąd jej łacińska
nazwa, wywodząca się od rzeczownika verdum - słowo.
Dzięki krzyżowaniu gatunków - w większości pochodzenia
amerykańskiego - otrzymano liczne formy i odmiany
uprawiane jako rośliny jednoroczne. Werbena jest jedną z
ładniejszych roślin. Warto o niej pamiętać, zwłaszcza
gdy się chce zapełnić puste miejsca po przekwitniętych roślinach
cebulowych. |
|
werbena
|
|
I
jeszcze kilka czerwcowych kwiatów...
|
|
|
|
|
|
goździk
siny
|
wiesiołek
czworokątny
|
poziomka
ozdobna
|
parzydło
leśne
|
trzykrotka
wirginijska
|
tojeść
rozesłana
|
|
|
|
|
|
|
wrotycz
maruna
|
dzwonek
ogrodowy
|
firletka
chalcedońska
|
heliopsis
słonecznikowy
|
pięciornik Tonga
|
czyściec
wełnisty
|
|
|
|
|
|
|
nagietek
|
goździk
kropkowany
|
tojeść
kropkowana
|
tawuła
|
dzwonek wielokwiatowy
|
smółka
pospolita
|
|
|
|
|
|
|
uczep
|
firletka
|
żagwin
|
ostróżka
|
lewisja
|
żurawka
|
20
czerwca - znowu pada i znowu ochłodziło się (14 stopni) - a moje tawułki
są w siódmym niebie. Wreszcie mają tak jak lubią - mokro, a niższa
temperatura... w ogóle nie robi na nich żadnego wrażenia. Języczka
pomarańczowa, jeszcze nie tak dawno omdlała z braku dostatecznej
ilości wody, teraz aż miło popatrzeć. Także funkia falista
chwali sobie dużą ilość wilgoci.
Są
zwierzaki, które
również bardzo lubią wilgotne klimaty, ale i nie mniej liście moich kwiatów.
Mnożą się wtedy bez opamiętania. Okaz na zdjęciu to
winniczek (Helix pomatia) - największy lądowy
polski ślimak - średnica muszli około 5 cm. Jego nazwa
wzięła się od upodobania do winorośli. Można go spotkać
w parkach, lasach, ogrodach. Żywi się świeżymi liśćmi
i dlatego nie jest mile widziany w ogrodach.
Najgorsze w naszym ogródku są ślimaki bezmuszlowe
(bezskorupowe), m.in. ślinik wielki. One to dopiero potrafią
zniszczyć liście funkii. |
|
ślimak
|
|
Taka
pogoda ma się
utrzymać jeszcze kilka dni, no to siedzę sobie w ogródku i
przesadzam co mogę, plewię, trochę podsypuję nawozem wszystko
co kwitnie albo ma zakwitnąć. A zaczynają rozkwitać rozchodniki...
...
ostróżki ogrodowe (Delphinium ajacis). W zeszłym roku kupiłam kilka sadzonek ostróżek
o
kwiatach białych i fioletowych. Jak na razie są tylko fioletowe.
Ostróżka
ogrodowa - roślina jednoroczna,
dość wysoka, kwiaty fioletowe, różowe i białe. Kwitnie latem stosunkowo
krótko. Nasiona wysiewa się jesienią lub wczesną wiosną.
Odległość między roślinami około 15 cm. Pochodzi z rejonów Morza Śródziemnego. |
|
A
jak już jestem przy fiolecie, to muszę się pochwalić - trafił mi się ryjkowiec - tutkarz bachusek (Rhynchites bacchus).
Nie dość, że
przepięknie fioletowy, to jeszcze cały błyszczący.
Niedługo kolejne zawilce wieńcowe
będą miały kwiaty. Wydawało mi się, że
żaden nie zakwitnie, bo to już nie pora. Moje wątpliwości i
przypuszczenia - wstyd się przyznać, wzięły się z
niedostatecznej wiedzy. Ograniczyłam się jedynie do przeczytania
informacji zamieszczonych na etykiecie dołączonej do roślin.
Wyczytałam z niej między innymi, że...
...
termin wsadzenia bulw do ziemi to wiosna. Wniosek sam mi się
nasunął - nie są to rośliny mrozoodporne. Wyczytałam
jeszcze, że mają kwitnąć pod koniec maja i na początku czerwca.
Wszystkie zawilce jakie widziałam - oczywiście poza moimi
- już dawno przekwitły. A teraz znalazłam więcej
informacji na ich temat i czytam, że i owszem, można je
wsadzać również jesienią i że kwitną od maja do lipca.
Hm, nic więc dziwnego, że dopiero teraz wypuszczają pąki
kwiatowe. |
|
|
zawilec
wieńcowy
|
|
25
czerwca - pogoda wyśmienita - bardzo ciepło (25 stopni), dużo słońca,
trochę chmur, i co ważne dzisiaj nie spadła ani jedna kropla
deszczu, choć dalej czuć wilgoć w powietrzu - przynajmniej na terenie
ogródka. Wkoło pachnie latem.
Szukałam
jeszcze informacji dotyczących zimowania zawilców. W międzyczasie
rozkwitł kolejny - czerwony. A czego się
dowiedziałam?
Zdania są podzielone.
Jedni twierdzą,
że zawilce wieńcowe nie zimują, inni że tak, tylko trzeba je zabezpieczyć
przed mrozami np. przykryć liśćmi, więc już sama nie wiem.
Patrzę na ich piękne kwiaty i myślę, że lepiej będzie wykopać na zimę. |
|
|
zawilec
wieńcowy
|
|
Jest
cieplutko, wiele owadów wyszło ze swych kryjówek
i wygrzewa się na słońcu. Na
rabatach aż roi się od samiczek pająków z
kokonami jajowymi. Te troskliwe mamy noszą je zwykle na grzbiecie.
Kokony chronią jaja przed zjedzeniem, nadmiernym
wysychaniem oraz izolują przed otoczeniem i rozwojem grzybów.
Samica pająka przy pomocy
kądziołków przędnych, które znajdują się na końcu odwłoka, buduje ze splątanych nici osłonkę i składa
do jej wnętrza jaja. Po tej czynności całość oplątuje
dodatkowymi nićmi i zabiera ze sobą - bo, nie ma jak u mamy. |
|
|
samica
pająk
z kokonem jajowym
|
|
Zachwyt tym
pięknym letnim
dniem już po południu nieco przygasł. Na niebie zaczęły
gromadzić się chmury i znowu - tym razem tylko, ale pokropiło. Za
to pod wieczór, to się Pani Aura postarała - lunęło jak się
patrzy. Widać stwierdziła, że jeszcze trochę by się zdało. A
ja skorzystałam z dogodnych warunków i tuż po deszczu przesadziłam
sobie tawułkę. Jak tak dalej będzie padać, w końcu poprzesadzam
wszystkie rośliny w ogródku.
Czerwiec
ma się ku końcowi i jak się
zaczął, tak się kończy. Może nie tak dokładnie,
bo charakter opadów zmienił się. Przywitał
nas spokojnym, niemalże leniwym popadywaniem, za to w ostatniej
dekadzie, jak już padało, to
solidnie. Co jakiś czas mieliśmy nawet takie małe oberwanie chmury.
Ale nie ma tego złego... Ogródek
solidnie podlany, nasz trawopodobny trawnik wreszcie cały zielony
- a
to cieszy.
|