Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

 

Archiwum 

2009
2008
2007
2006


Rok 2010

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


złota polska jesień - ciąg dalszy... 

 

Zaczął się listopad, a pogoda - słońce... dużo słońca, temperatura 16 stopni, niebo tylko co nieco zachmurzone... Oby tak dalej... 

Wreszcie i w naszym zielonym ogródku pojawił się - nie licząc berberysu - jesienny akcent.

Wśród wszechobecnej zieleni modrzew przybiera jesienną barwę.

Na obecną chwilę w ogródku wszystko zrobione. A ponieważ pogoda bardzo przyjemna, ruszyliśmy w plener w poszukiwaniu jesiennych urodziwości.

Góry Pieprzowe

Tu na szczęście zieleni jak na lekarstwo, wkoło dominuje brąz. Jest też trochę kolorowych akcentów, głównie za sprawą owoców róż, berberysów, głogu...

Kwiatów w zasadzie już nie ma, może z wyjątkiem goździka kartuzka, który o tej porze zazwyczaj kwitnie. 

goździk kartuzek

 Ze zwierzakami też nienajlepiej.

Spotkaliśmy jedynie bzyga, pluskwiaka i konika polnego.

konik polny bzyg pluskwiak

4 listopada - powoli pogoda wraca do listopadowej normy. Niebo całkowicie zachmurzone, pada... tośmy się nacieszyli słońcem... Jedynie temperatura (13 stopni) całkiem przyzwoita.  Ale z drugiej strony, taki deszcz przed zimą to bezcenny dar dla roślin.

Zbliżamy się do połowy listopada, a na termometrze ciągle powyżej 10-ciu stopni i to sporo powyżej. Mimo, że mieliśmy trochę deszczowych dni, na ilość słońca, jak do tej pory, nie możemy narzekać. 

W ogródku coraz mniej kwiatków. Są ciągle ładne, świeże rudbekie i nagietki. Smagliczki i uczepy też nieźle wyglądają, goździki, lwie paszcze i wrzosy już nieco gorzej. Za to wrotycz maruna ma się bardzo dobrze. Nie tylko kwitnie, ale podobnie jak rudbekie i nagietki ma nowe pąki. 

rudbekia uczep nagietek
goździk wrzos wrotycz lwia paszcza smagliczka nadmorska

A na jednym z nich zwierz jakowyś...

...milimetrowej wielkości muszka. Wygląda, jakby chodziła po rozpostartej między płatkami nici pajęczej, zupełnie jak linoskoczek na wysoko zawieszonej linie.

wrotycz

Pojawiły się drobne kwiatuszki floksów szydlastych, ubiorka. Rozchodnik kwiecisty też szykuje się do kwitnienie. Proszę jaki przyjemny falstart.

floksy szydlaste

W sumie nie ma co się dziwić, taka wiosenna aura... nie trudno się pomylić...

14 listopada - kolejna piękna niedziela z temperaturą, tym razem bliską 20-stu stopni, z czystym błękitnym niebem. Grzechem byłoby w taki czas siedzieć w domu. Tydzień temu byliśmy na Pieprzówkach, dzisiaj zdecydowanie mniej forsowny spacer - Wąwóz Królowej Jadwigi. 

Wąwóz Królowej Jadwigi jest jednym z najpiękniejszych wąwozów lessowych na terenie Wyżyny Sandomierskiej. Powstał w wyniku erozji wodnej. Spływająca woda z wyżej położonych terenów z biegiem czasu wyżłobiła około 400-metrowej długości wąwóz. Proces ten trwa nadal, stąd ciągłe zmiany w jego wyglądzie. Strome ściany wąwozu miejscami dochodzące nawet do 10m wysokości porośnięte są drzewami liściastymi: wiązami, lipami, klonami akacjami. 

To tędy przechadzała się Królowa Jadwiga (1373-1399) goszcząc w Sandomierzu.

Wąwóz Królowej Jadwigi

Ta wysoka  temperatura, to błękitne niebo nijak nie pasuje do posępnego, późnojesiennego wyglądu wąwozu.

Za to w ogródku jeszcze trochę jesiennych kolorów... 

... że nie wspomnę o wiosennych akcentach w jesiennej oprawie...

floksy szydlaste

albo kropelkowej z dużym udziałem światła.

koperek tasznik pospolity przetacznik perski

Ostatnie fotki z 19-stego listopada - jak widać pogoda cały czas dopisuje. Nie ma co, udał nam się najbardziej posępny miesiąc roku.

26 listopada - podobno zima coraz bliżej - przynajmniej tak wynika ze wszystkich prognoz pogody. Patrzę na to co się dzieje za oknem i temperatura w nocy owszem spadła ze dwie może trzy kreski poniżej zera, ale to bardziej przymrozek niż mróz. A opady śniegu... na niebie króluje nieskazitelny błękit. Żeby nie być gołosłowną kilka przedpołudniowych zdjęć, na których - mam nadzieję - widać jak pięknie dzieje się w przyrodzie. 

Następnego dnia - w towarzystwie prawie niewyczuwalnego mrozu pojawiła się długo zapowiadana Pani Zima. Sypnęła śniegiem i nagle zrobiło się tak odświętnie.

Zima to taka magiczna pora roku.

29 listopada -  Cofam wszystko co powiedziałam pozytywnego o zimie. Już nic nie pozostało z jej magii. Cały dzień strasznie pada i to mokry, ciężki śnieg. Gałęzie powyginane pod jego naporem, część z nich już poległa. Na dodatek wieje silny wiatr, a to dopiero początek. Czekają nas kolejne obfite opady i duży mróz.

        

Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone