Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

 

Archiwum 

2009
2008
2007
2006


Rok 2010

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


maj - zaczęło padać...

 

1 maja dość kapryśny - to deszcz, to słońce, a nocą jeszcze odrobina burzy. Za to temperatura niczego sobie - 20 stopni. Dla roślin pogoda jak marzenie, zwłaszcza, że ostatnio zaczęło robić się sucho. 

W ogródku, wiadomo... 

tulipany

gdzie nie spojrzeć tulipany... 

tulipany

Ale nie samymi tulipanami ogródek stoi...

I jeszcze jeden urodziwy akcent pierwszych dni maja - pachnąca jabłoń.

Nasza papierówka cała w kwiatach.

jabłoń papierówka

Śliwy i czereśnia obfitością kwiecia wcale nie ustępują jabłoni. Na gruszy też jest trochę kwiatów.

Może tym razem doczekamy się choć kilku owoców. Wreszcie dowiedzielibyśmy się, czy aby na pewno klapsy mamy.

kwiaty gruszy

Zapowiada się bardzo pracowity sezon...

W tym roku najwięcej uwagi trzeba będzie poświęcić stronie południowej. Usunięcie stamtąd starego jałowcowego żywopłotu, który może i nie wyglądał ładnie, ale swoją funkcję dobrze spełniał, odsłoniło znaczną części terenu. Co prawda w tym miejscu rosną już inne iglaki, ale dużo mniejsze. Część z nich to starsze okazy, przesadzone z różnych miejsc ogródka. Są też młode tuje, wsadzone wiosną zeszłego roku. Tak więc na uformowanie żywopłotu trzeba będzie poczekać - i to nie mniej niż 3 lata. Jedyne co przyszło mi do głowy, to zrobienie jednorocznego żywopłotu.

Już w zeszłym roku tuż przy ogrodzeniu wsadziłam wysokie dalie (obok zdjęcie z września 2009 roku). Muszę przyznać, pomysł zdał egzamin. W tym sezonie powieliłam to rozwiązanie, ale zostało jeszcze sporo terenu przy ogrodzeniu do zagospodarowania, głównie przy małych jednorocznych tujach. W tym wypadku dalie odpadają - zajmują dużo miejsca i mogą utrudnić wzrost młodych iglaków, a przecież zależy nam na szybkim, niezakłóconym ich wzroście. 

dalie wysokie

Z zeszłego roku zostało mi trochę nasion jednorocznego wilca, i to nimi obsiałam znaczną część wolnego miejsca przy ogrodzeniu. Wsadziłam również powojnik Clematis - roślina wieloletnia. Kto wie, może będzie odpowiadało jej to miejsce. Już widzę przepiękny, kwiecisty żywopłot. Wsadziłam jeszcze jakiś jednoroczny powój o białych kwiatach, ale nazwy nie pamiętam. Kupiłam też męczennicę i przekonana, że jest mrozoodporna również wsadziłam do gruntu. Dopiero później doczytałam co nieco... Trzeba będzie przenieść ją do doniczki, ale to bliżej zimy. Ech, gdyby tak choć trochę z tych roślin zakwitło, mielibyśmy przepiękny, kwiecisty żywopłot, który z powodzeniem zastąpiłby dopiero co posadzony iglasty. A tuje i inne iglaczki mogłyby sobie spokojnie dorastać do funkcji żywego płotu.

Mając na względzie naszą starą czereśnię, jej coraz bliższy koniec, postanowiliśmy zawczasu zadbać o wygląd strony południowej, zwłaszcza, że ta część ogródka jest ważna dla nas, chociażby ze względu na usytuowanie tarasu (na południu). Poza tym to tu najwięcej odpoczywamy. Bardzo podoba mi się żywopłot składający się z różnych gatunków roślin i dlatego chciałabym mieć w tym miejscu właśnie taki. Na tle pierwszego rzędu iglaków - w dużej części składającego się z tuj, wsadziliśmy inne rośliny. Rosną tam: świerk srebrzysty, magnolia "Susan", świerk Conica, jodła koreańska, tuje kuliste, berberys o ciemoczerwonych liściach. Są też dwa różaneczniki. 

Patrzę na  tę ilość tekstu i się zastanawiam, czyście Państwo przypadkiem nie przysnęli między jednym a drugim akapitem. To teraz co nieco o niektórych kwitnących roślinach. 
Zauważyłam, że rok w rok o tej porze zwracam uwagę głównie na tulipany i drzewa owocowe, a po macoszemu podchodzę do naszych krzewów liściastych. A przecież mamy kilka krzaczków godnych polecenia, na przykład egzotyczne magnolie. 

Magnolia "Susan" to zeszłoroczny nabytek. Wsadziliśmy ją w kwietniu. Niestety, jej kwiaty dość szybko opadły, ale za to wczesną jesienią powtórzyła kwitnienie. W tym roku już kwitnie. Jest odmianą bardzo odporną na mróz. Osiąga 2,5 do 4 m wysokości. 

magnolia  "Susan"

Jest jeszcze jedna magnolia liliiflora "Nigra". 

Mamy ją od 2006 roku. W ciągu tych lat kwitła bodajże raz. Coś mi się wydaje, że za mało poświęcałam jej uwagi. W zeszłym roku postanowiłam to zmienić i proszę - są rezultaty - wreszcie doczekaliśmy się - ma piękne duże pąki, wkrótce powinny rozkwitnąć.

magnolia  liliiflora "Nigra"

I jeszcze jeden kwitnący krzew, berberys o ciemnoczerwonych liściach. Bardzo ładnie wygląda w towarzystwie zielonych iglaków.

berberys 

Jedyną jego wadą są kolce, choć w niektórych sytuacjach ta wada stają się zaletą... A propos, właśnie przed furtką wsadziłam 10 sztuk tych "uroczo" kłujących krzaczków. Może wreszcie moja praca zostanie uszanowana... bo ta ciągle zadeptana ziemia, te śmierdzące psie odchody, a jak jeszcze uświadomimy sobie, że takie odchody mogą zawierać jaja glist i tasiemców oraz bakterie będące przyczyną wielu groźnych chorób zakaźnych i pasożytniczych u ludzi... ręce opadają...

7 maja, ale się rozpadało...

tulipan

A moją głowę wciąż zaprząta żywopłot południowy, a w szczególności posadzony tam powojnik. W zeszłym roku przy ogrodzeniu wsiałam wilce, roślinkę, która podobnie jak powojnik posiada zdolność wspinania się po podporach. 

Zaletą jej jest szybki wzrost oraz długi okres kwitnienia - od czerwca do mrozów. Ale gdy pojawi się przymrozek kończy się jej żywot definitywnie. W zeszłym roku mieliśmy pierwszy atak zimy już w połowie październiku. I o ile sobie przypominam temperatura nie spadła zbyt nisko, bo śnieg był bardzo mokry, myślę że oscylowała wokół zera, a wilce i tak nie przetrzymały takiej pogody.

wilec

I z tego względu powojnik byłby odpowiedniejszy. Wydaje mi się, że lepiej powinien znosić przymrozki. Niestety, nie mam żadnego doświadczenia w pielęgnacji tej rośliny, ale gdyby chciał rosnąć w tym miejscu... Taki kolorowy żywopłot kusi... Summa summarum dokupiłam jeszcze jeden powojnik tangucki (Clematis tangutica) o żółtych kwiatach. Z ulotki dowiedziałam się, że jest to bujnie rosnące pnącze, zakwitające już w pierwszym roku uprawy. Latem i wczesną wiosną pojawiają się liczne latarenkowate, żółte kwiaty o średnicy 4-5cm, a następnie puszyste, srebrzyste nasionka. Wyczytałam również, że w kolejnych latach uprawy wiosną wskazane jest przycięcie zeszłorocznych pędów na wysokość 20-30cm ponad gruntem. Zastanawiam się, czy takie przycinanie zeszłorocznych pędów tyczy się wszystkich powojników. Wcześniej kupiłam jakiś powojnik, ale podejrzewam, że przed kwitnięciem nie uda mi się go zidentyfikować. Nie ma wyjścia, trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać. Teraz skorzystam ze sprzyjającej pogody i przesadzę jednego iglaczka. I to pewnie będzie na tyle z prac w ogródku, choć już nie jedno by się przydało zrobić - chwasty nie śpią, a trawa - rośnie jak na drożdżach...

8 maja - i gdy mało kto wierzył w radykalną zmianę pogody, po pochmurnym, deszczowym, chłodnym tygodniu, w sobotę zaświeciło słonko. Zrobiło się tak cieplutko.

Prognozy straszą nas powrotem deszczy, więc ruszyliśmy do ogródka, trzeba wykorzystać jak najlepiej słoneczny dzień.

Trawa pełna przeróżnych kwitnących chwaścików, aż żal kosić. Znalazłam różową kępkę bodziszka. Jego drobne kwiatuszki tak mi się spodobały, że przed koszeniem przeniosłam roślinkę na rabatę.

bodziszek

W ogródku zmiany. Przede wszystkim przekwitły prawie wszystkie czerwone tulipany. 

To już ostatnie. Rosną w nieco zacienionym miejscu na południowo-wschodniej rabacie. 

tulipany

 

Natomiast na zachodniej są już nowe - żółte papuzie.

tulipany papuzie

Po kwitnących drzewach owocowych pozostały jedynie płatki na trawie. Również biała i różowa gęsiówka kończy swe kwitnienie. Żagwin ogrodowy, szafirki swój najlepszy okres też mają za sobą. 

Za to niezabudki cały czas w jak najlepszej formie. Najwięcej jest niebieskich, choć białe i różowe także można spotkać. Nie wiem czy to kwestia miejsca - gleby, nasłonecznienia, czy odmiany - przez parę lat na wiosnę wsadzałam nowe okazy pochodzące co roku z innego źródła - ale ich kwiaty różnią się między sobą intensywnością barwy. 

niezapominajki

Pojawiają się nowe kolorowe kobierce. Tworzą je skalnice...

skalnice i niezapominajki

 

...floksy szydlaste. Jest też ubiorek, ale nie kwitnie zbyt obficie. Chyba trzeba będzie go odmłodzić.

 

floksy szydlaste

A teraz kwiaty dużo większego kalibru - magnolie. 

Wreszcie doczekaliśmy się - po wielu latach zakwitła magnolia "Nigra". 

magnolia "Nigra"

W dalszym ciągu kwitnie odmiana "Susan". 

magnolia "Susan"

Nieco mniejsze, ale nie mniej urodziwe kwiaty mają różaneczniki. 

Różanecznik "Polarnacht" (Rhododendron "Polarnacht") to najciemniejsza z odmian o purpurowo-fioletowych kwiatach z jasnymi, kontrastującymi pylnikami. Zimozielony krzew o pokroju kulistym, łatwy w prowadzeniu, zdrowa, odporny na mrozy (- 24 stopni). Wymaga gleby kwaśnej, próchniczej, przepuszczalnej, wilgotnej.

różanecznik "Polarnacht"

 

Różanecznik (Rhododendron) "Percy Wiseman" - zimozielony krzew  o zwartym pokroju, ciemnozielonych liściach. Kwiaty z początku łososiowo-różowe, z czasem jaśnieją, stają się kremowo-białe. Wymagania glebowe jw. 

różanecznik "Percy Wiseman"

Różaneczniki przedstawione powyżej, to tegoroczny nabytek. Posadziliśmy je od strony południowej w sąsiedztwie kilkuletniego różanecznika Lachsgold, który nawiasem mówiąc też zaczyna kwitnąć. Pisałam o nim już wcześniej w majowych Aktualnościach 2008.

różanecznik "Lachsgold"

Połowa miesiąca - dzień przyjemny, taki akuratny do pracy w ogródku - dość ciepło, na niebie co chwila pojawiały się ciemne chmury, ale słońca też nie brakowało. Jak na zimną Zośkę całkiem znośna pogoda. 

Następnego dnia - od rana leje jak z cebra, na dodatek wieje bardzo silny wiatr, temperatura spadła do 12-stu stopni. Słowem, pogoda że psa by nie wygonił, a i tak znalazł się amatora tej nieszczególnej aury...

To mieszkaniec naszego ogródka. On jeden odważył się w tak paskudny czas opuścić gniazdo. A może okoliczności go zmusiły... może chciał odpocząć od swej gołębicy... kto wie... Siedział niewzruszony dłuższą chwilę na gałęzi czereśni, mimo że jego gniazdo znajduje się nieopodal na wysokiej, siedmiometrowej tui.

gołąb

Ja bynajmniej nie poszłam w jego ślady. Co prawda lubię gdy pada, lubię też spacery w deszczu, pod warunkiem, że na termometrze jest co najmniej 10 stopni więcej, choć pracę w ogródku... pewnie bym zaryzykowała. Ale dzisiaj, póki co, poszperam w zdjęciach, głównie za robalami. Nie ma ich zbyt dużo w naszym ogródku, ale zawsze coś się trafi. Jedną z liczniejszych grup stanowią  pająki - bardzo pożyteczne zwierzaczki.

bokochód (Xysticus sp.) pyrgun  nazielny wałęsak łąkowy kwietnik ?

Natomiast zmorą naszych niektórych roślin jest mały, ciemnozielony o metalicznym połysku chrząszcz podobny do hurmaka olchowca, a może to on sam. Niszczy przede wszystkim liście wiesiołka czworokątnego, choć na innych roślinach też już go widziałam. A oto ów chrząszcz w dość mało komfortowej sytuacji.

bokochód pospolity (Xysticus sp.) i hurmak olchowiec

Stali tak nieruchomo na przeciw siebie. Każdy z nich oceniał swoje szanse. Hurmak wiedział, że dobrze nie jest. Bokochód pewny swego, już cieszył się na myśl rychłego posiłku. Trwało to dobrą chwilę. Nagle pająk wykonał pierwszy ruch - błyskawicznie doskoczył do ofiary, wtłoczył w nią śmiertelny jad i wycofał się na stare miejsce. Chrząszcz przewrócił się, zaraz potem podniósł i próbował ratować się ucieczką, ale po chwili jego ciało znieruchomiało. Pająk chwycił zdobycz i znikł w gąszczu liści.

Kolejny mieszkaniec ogródka, też chrząszcz - opuchlak chropawiec. Nie znam menu opuchlaka, ale tego naszego nakryliśmy na jedzeniu skoszonej trawy. Akurat dzień wcześniej kosiliśmy, ale nie zgrabiliśmy jej, a tu proszę, znalazł się likwidator ściętej trawy.

opuchlak chropawiec (Otiorhynchus raucus)

I jeszcze jeden chrząszcz z gatunku pożytecznych - omomiłek szary (Cantharis fusca).

Jest drapieżnikiem, zjada mszyce i inne drobne owady. Ale z tego co zauważyliśmy, lubi również skubać liście pokryte długim, gęstym, biało - szarym meszkiem  (kutnerem) czyśćca wełnistego.

omomiłek szary (Cantharis fusca)

Na czyśćcu wełnistym siedział również krzywonóg półskrzydlak, często zwany koślawką (Valgus hemipterus).

Może jemu, podobnie jak omomiłkowi smakuje meszek pokrywający liście czyśćca. W końcu to też chrząszcz...

krzywonóg półskrzydlak (Valgus hemipterus)

A na juce wygrzewał się podrzut myszaty (szary) (Adelocera murina L.). Jest to niewielki, czarny lub ciemnobrązowy chrząszcz z gęstymi szarymi, brunatnymi włoskowatymi łuseczkami na pokrywach. Jego ciało ma od 12 do 17 mm długości. Dorosłe osobniki jedzą mszyce, a ich larwy żywią się roślinami.

Na pokrywach miał jeszcze resztki ziemi, pewnie dopiero co wygramolił się z niej.

podrzut szary

Znaleźliśmy też pluskwiaki. Są rzadkością w naszym ogródku, nie licząc oczywiście kowali bezskrzydłych, których jest bardzo dużo. Mszyc też nie brakuje, choć w tym roku pryskaliśmy, więc jest ich znacznie mniej niż zwykle.

puklica rudnica wtyk straszyk żółwinek zbożowy odorek

Żółwinek zbożowy (Eurygaster sp.) - to groźny szkodnik zbóż, głownie pszenicy. Widziałam go po raz pierwszy u nas i tylko jeden egzemplarz. Ciekawa jestem, co mu smakuje w naszym ogródku, bo zbóż nie posiadamy... a może zrobił sobie tylko takie krótkie międzylądowanie...

Na koniec jeszcze kilka fotek mieszkańców naszego ogródka.

mucha ścierwica pyrgun nazielny poskrzypek
bzyg pospolity pędruś szczerklina piaskowa mucha
cuchna nawozowa ... pszczolinka opuchlak

Kończy się druga dekada maja, a pogoda... ech, szkoda mówić... I pomyśleć, że jeszcze na początku miesiąca tak cieszył mnie deszcz...

19 maja - Prawobrzeżna część Sandomierza zalana - woda zupełnie zaskoczyła mieszkańców. Już drugi dzień trwa ewakuacja.

prawobrzeżna część Sandomierza

24 maja - skończyły się uporczywe opady, woda w Wiśle opada. Sytuacja stabilizuje się, zatopiona część miasta powoli wraca do życia.

Maj ma się ku końcowi. Na dworze z każdym dniem coraz cieplej. W powietrzu czuć nadchodzące lato, choć chłodniejszych chwil też nie brakuje. 

W naszym ogródku znikają kolorowe kobierce floksów i skalnic. Na rabatach zachodnich znowu zagościła zieleń, ale na krótko...

Po drobnych kwiatach gęsiówek, floksów, żagwinu ogrodowego i skalnic, tworzących różnokolorowe niskie kobierce przyszedł czas na białe złocienie, śniadki baldaszkowate, różowe orliki, niebieskie przetaczniki ząbkowane. 

Na wschodniej rabacie zakwitły białe rogownice kutnerowate, śniadki, niezapominajki, chabry, łubin, żółty szczodrzeniec, różowa serduszka okazała, a w mniej słonecznych miejscach floksy szydlaste, żagwin.

floksy łubin śniadek serduszka okazała konwalia
serduszka szczodrzeniec sasanka rogownica kutnerowata

Strona południowa robi się coraz ładniejsza.

Nowo posadzone iglaki przyjęły się bez problemu, mają już świeże przyrosty. Powojniki, wilce też rosną. Różanecznik Lachsgold w dalszym ciągu prezentuje się bardzo okazale.

różanecznik "Lachsgold"

Zaczynają kwitnąć irysy, liliowce cytrynowe. Piwonie mają nabrzmiałe pąki, też lada dzień zakwitną, ale o tym już następnym razem.

          

Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone