Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

 

Archiwum 

2010
2009
2008
2007
2006


Rok 2011

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


hej ho hej ho do szkoły by się szło...

 

1 września  hej ho hej ho do szkoły by się szło... jak to dobrze, że nie ja... dzieci też odchowane... żyć nie umierać... Pamiętam jak dziś tę bieganinę za książkami, zeszytami... Jak zawsze, wszystko zostawione na ostatnią chwilę. Ale to nie było najgorsze. Żal ściskał serce, gdy musiało się siedzieć w ławce, a jeszcze wczoraj robiło się wszystko, na co miało ochotę, było się panem swego czasu. Gdy dodatkowo za oknami ciągle lato, nawiasem mówiąc jak dziś, to dopiero człowiek był nieszczęśliwy... 

Tak tak, początek września to w dalszym ciągu piękna letnia pogoda z błękitnym niebem, temperaturą 24 stopni, w słońcu blisko 40, a deszczu jak nie było tak nie ma...

A w ogródku...

Rabata zachodnia - bez wierzby integry, bardziej stonowana, zielona. Jedynie na jej obrzeżach nieco więcej kolorów - od strony domu żółte uczepy, białe, kremowe i żółte lwie paszcze, różowe rozchodniki okazałe. W pobliżu młoda brzózka, na razie zielona, ale już niedługo powinna przybrać ciepłe barwy jesieni. 

rabata zachodnia

Po przeciwnej stronie rabaty, w cieniu kosówki i sosny chińskiej kwitną różowe floksy. Są także uczepy, pojedyncze lwie paszcze - głównie kremowe. 

rabata zachodnia

floksy rozchodnik  lwia paszcza

Południowa - jedna z niedawno założonych rabat, dosłownie zagłuszona rudbekiami. Różaneczniki, magnolia, krzewy iglaste, nie licząc świerka srebrzystego, nie mają najmniejszych szans konkurować z wysokimi rudbekiami. 

rudbekia słonecznik lwia paszcza rozwar wielkokwiatowy

Na południowo-wschodniej rabacie nieco inna kolorystyka.

petunia

krwawnik kichawiec werbena ostróżka bratki budleja

Do tego biało-fioletowo-niebieskiego towarzystwa niedawno dołączyła jeszcze jedna roślinka o różowych kwiatach - budleja. 
Od paru dni do naszego ogródka przylatuje ćma łudząco podobna do kolibra. To fruczak gołąbek (Macroglossum stellatarum) albo furczak - nie wiem która nazwa jest poprawna. Niestety nie udało mi się zrobić żadnej foty. Pojawia się koło piątej po południu, zawsze w tym samym miejscu. Przylatuje do kwiatów petunii i werbeny. Wyczytałam, że lubi nektar kwiatów budleji. Przy najbliższej nadarzającej się okazji kupiłam tę roślinę, bo w końcu czego się nie robi, żeby zwabić tak wspaniałego owada. I gdy tylko cała w kwiatach budleja znalazła się w ogródku, o ironio - właśnie wtedy fruczak przestał  przylatywać. Ale to nic, jestem cierpliwa, może za rok będę miała więcej szczęścia... A póki co, kilka fotek nowego nabytku.

rusałka pawik i bielinek na kwiatach budleji

Budleja (omżyn) Dawida  osiąga 3 metry wysokości. Najlepiej rośnie na żyznej glebie i co ważne - dość dobrze znosi suszę. Zapach jej kwiatów jest szczególnie atrakcyjny dla motyli, stąd popularna nazwa - motyli krzew. Jest niewytrzymała na niskie temperatury, ale po przemarznięciu powinna z łatwością odrosnąć. Niemniej dobrze byłoby na zimę przykryć ją liśćmi lub torfem, usypując możliwie wysoki kopczyk. Wiosną pędy należy przyciąć 10-20 cm nad ziemią. Taki zabieg wpływa korzystnie na ilość i jakość kwiatów budleji, które kwitną na pędach tegorocznych. 

8 września - powiało jesienią. Temperatura spadła poniżej 20 stopni, czuć chłodne powiewy wiatru, zachmurzyło się, a po południu zaczęło padać... wreszcie...

Trzy dniu później - niedziela - wróciło gorące lato - 30 stopni, słońca w bród. Podejrzewam, że to ostatnia taka piękna niedziela tego roku. 

A ja ciągle czekam na deszcz. Ostatnie opady, niestety, zbyt skromne, nie poprawiły kondycji naszego ogródka. Wiele roślin przysycha, nawet jałowce żółkną.

Tawułki, języczka pomarańczowa już pousychały. Dwóm nowym klonikom, młodziutkiej brzózce susza też daje się we znaki.

Strona południowa z rudbekiami, aksamitkami jak na razie nieźle radzi sobie w takich warunkach.

Zeszłego roku znalazłam roślinkę, nawiasem mówiąc jeszcze do tej pory nie wiem jak się nazywa. Miała dość drobne czerwone kwiatki. W tym roku na wiosnę wyrosło wiele jej siewek.

Gdy siewki podrosły, porozsadzałam je. Już od dłuższego czasu kwitną i o dziwo - w różnych kolorach. Jedne mają kwiaty fioletowe, inne różowe. Są też czerwone.

W tym roku z kolei inna roślinka, już dawno przeze mnie zapomniana - zrobiłam niespodziankę Znowu pojawiła się w ogródku. Wreszcie udało mi się ją zidentyfikować - to kleome ciernista (Cleome spinosa). Jest rośliną jednoroczną o silnie rozgałęzionych pędach. Osiąga wysokość do 1,5m.

Kwiaty pachnące z długimi pręcikami i pylnikami, zebrane są w szczytowe kwiatostany barwy fioletowej, różowej, białej albo purpurowej.  W czasie długiego kwitnienia od lipca do jesieni na szczycie pędów tworzą się kwiaty, a na dole w tym samym czasie, pojawiają strączki z nasionami wyglądające jak długie ciernie.

kleome ciernista 

Kleome jest odporna na suszę. Wymaga stanowiska słonecznego, gleby przepuszczalnej, żyznej. Wyczytałam, że jej nasiona należy wysiewać wczesną wiosną w szklarni, a sadzonki przed wsadzeniem do gruntu hartować. Ja - jak pisałam wcześniej - swoją kleome znalazłam już rosnącą w ogródku. Przesadziłam ją w inne, bardziej słoneczne miejsce i w zasadzie nic więcej nie robiłam przy niej. Podejrzewam, że różnica między roślinami ze szklarniowych sadzonek, a takimi z gruntu będzie dotyczyła jedynie początku jej kwitnięcia. Moja zakwitła w sierpniu, czyli miesiąc później. 

Jakiś czas temu zauważyłam, że na roślinie są już duże strączki. Wydawałoby się, że zebranie nasion, to tylko kwestia czasu, a tu takie niemiłe zaskoczenie. Co większe strączki solidnie podjedzone, że nie wspomnę o liściach. Nietrudno było znaleźć winowajców.

nasiona kleome

Na strączkach i liściach pasły się grubiutkie gąsienice. Wyzbierałam wszystkie i przeniosłam w inne miejsce.

Nie wiem czy trafiłam w ich gusta smakowe, ale mojego kwiatuszka nie będą zżerać.

gąsienica bielinka kapustnika (Pieris brassicae)

Kolejna niedziela, wcale nie brzydsza od poprzedniej...

...

uczep petunia szarotka

rudbekia

... kleome rudbekia uczep

liatra

wrotycz aksamitki lwia paszcza
smagliczka nadmorska goździki petunia nagietek

Wrześniowe motyle to głównie rusałki.

perłowiec mniejszy

bielinek pawie oczko ceik

pokrzywnik

ceik admirał bielinek

perłowiec mniejszy

admirał pawie oczko pokrzywnik

Wśród nich perłowiec mniejszy (Issoria lathonia). Mimo, że jest uważany za pospolitego motyla, do nas zawitał dopiero teraz. Zaczęłam zastanawiać się, co mogło być powodem jego wizyty. W świecie zwierząt, jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o jedzonko. Trochę poczytałam i co się okazało. Otóż jego gąsienice żerują na fiołkach (bratki), np.: trójbarwnym Viola tricolor, polnym V. arvensis, wonnym (pachnący), a u nas w tym roku jest ich wyjątkowo dużo.

bratki

20 września - pochmurno, wilgotno, dżdżysto, temperatura poniżej 20 stopni. Czyżby jesień zaczęła przypominać o sobie. Taka pogoda, to balsam na mój obolały od suszy ogródek. Żadne podlewanie nie zastąpi dobroczynnej wilgoci w powietrzu, dochodzącej do najgłębszych zakamarków roślin.

Pierwszy dzień kalendarzowej jesieni - złotej polskiej jesieni z temperaturą 18 stopni. Koło południa termometr pokazywał dokładnie 34 stopnie w słońcu. Wrześniowe, jesienne słońce, jak widać, też potrafi rozgrzać powietrze.

Tuż przy tarasie rozkwitł kurzyślad polny - zwiastun dobrej pogody.

kurzyślad polny

I jeszcze jedna przepiękna niedziela września...

pazik brzozowiec

Szkoda, że ostatnia...

Ostatni dzień września, dokładnie taki jak pierwszy - cieplutki, słoneczny i to niebo, takie wspaniale, błękitne. Tylko trawa zdecydowanie mniej zielona niż miesiąc temu...

Wrzesień 2011 roku, nawiasem mówiąc jeden z piękniejszych wrześni jakie pamiętam, dobiega końca. A był... przede wszystkim bardzo ciepły. Temperatura powyżej 20 stopni, to norma. Owszem zdarzyło się kilka chłodniejszych dni, ale naprawdę tylko kilka. Trafił się - podobno gdzieś w okolicy, jeden poranek z niewielkim przymrozkiem. Na ilość słońca też nie mogliśmy narzekać. Za to deszczu było jak na lekarstwo. Dla mnie, a raczej dla mojego ogródka, mogłoby być go znacznie więcej. Idzie październik, a z nim zmiana pogody na bardziej deszczową - tak przynajmniej mówią prognozy, ale to akurat mnie nie martwi...

szablak

plusknia jagodziak zmienik ziemniaczak plusknia jagodziak

szczerklina piasowa

odorek szczerklina piasowa wieczernica strzałówka 

wieczernica strzałówka 

borczyniec owocowy łowik plusknia jagodziak

szczerklina piasowa

biedronka pszczoła i pawie oczko hurmak olchowiec

 bielinek kapustnik

borczyniec owocowy wieczernica strzałówka  bielinek kapustnik

 

          

Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone