Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

 

Archiwum 

2012
2011
2010
2009
2008
2007
2006


Rok 2013

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


listopad szarobury, deszczowy - typowo jesienny...

 

Listopad, przynajmniej jak na razie, typowy - trochę słońca, znacznie więcej szaroburych klimatów. Deszczu też nie brakuje. Jedynie temperatura nieco odbiega od normy - jest ciepło (nawet 14 st.). 

Środek jesieni, a u nas, paradoksalnie jesień opuszcza ogródek... znowu zielono, wiosennie... tylko kwiatów brak... 

Strona południowo - zachodnia swym wyglądem bardziej przypomina  wiosenne klimaty. Jedyna roślina świadcząca o obecnej porze roku, to brzózka rosnąca na mniejszej zachodniej rabacie.

strona południowo-zachodnia brzoza

Strona południowa od dawno zielona. 

Nieco więcej jesieni jest na rabacie wschodniej. Tuż obok pięknie przebarwiającej się tawuły, modrzew zaczyna zmieniać kolor igieł. Wreszcie i na niego przyszedł czas...  

W tej części ogródka rośnie forsycja, ale póki co, jeszcze cała zielona.

modrzew

Przy tarasie mamy jeszcze trochę jesieni... 

Perukowiec, co prawda utracił już nieco liści, ale ciągle ładnie wygląda.

perukowiec

 

A wierzba integra Hakuro-nishiki, podobnie jak forsycja, ani myśli zrzucać liście. 

wierzba Hakuro-nishiki

6 listopada - po pochmurnych, deszczowych dniach wyjrzało słońce.

Koło południa znowu zrobiło się szaro i ponura. Jakby tego było mało, wkrótce zaczęło padać... hm, listopad mamy, nie da się ukryć...

14 listopada - jesień, tym razem w mglistej odsłonie. 

W listopadzie ogródek nie wymaga specjalnego doglądania. Poza tym na dworze światło nie najlepsza - fotek też się nie porobi. Teraz można pokusić się o podsumowanie mijającego roku. W zasadzie jest jeszcze grudzień, bardziej nadający się do tego, tyle że z wolnym czasem znacznie gorzej...

Kilka słów o tym, co działo się w ogródku.

Już od dawna nosiłam się z zamiarem uporządkowania najstarszej, wschodniej rabaty.

Rosnące tam kilkunastoletnie iglaki są dużymi okazami i siłą rzeczy wyparły większość kwiatów. Te, które pozostały były tak mizerne, że w końcu je usunęłam. Pozostawiłam jedynie trochę kwiatków, głównie sasanek, bezpośrednio przy ogrodzeniu. Pozostałą część obsiałam trawą. Prace wykonywałam po przekwitnięciu roślin cebulowych. Na pewno zawieruszyły się jakieś cebulki krokusów, szafirków czy tulipanów.  Podejrzewam, że wiosną w nowej trawie pojawi się ich co nieco. 

strona wschodnia

Ale nie tylko na wschodniej rabacie zaszły zmiany. Swój wygląd zmieniła także rabata zachodnia mniejsza. Najbardziej wyróżniającym element tej części ogródka jest piwonia o dużych ciemnoczerwonych kwiatach. Obok niej rośnie druga kwitnąca na różowo. W tym roku dosadziłam jeszcze jedną z białymi kwiatami. Z wyższych roślin rosną jeszcze słoneczniczak i ostróżka ogrodowa. Są i niskie rośliny - byliny tworzące kobierce, rośliny cebulowe i jednoroczne. Ważny element rabaty stanowią krzewy, m.in. jałowiec, tuje, bukszpany. Chciałabym, żeby w przyszłości bukszpany zastąpiły rosnące w tym miejscu jałowce. 

Gdy przyroda budzi się do życia, na rabacie kwitną krokusy i przebiśniegi. Niedługo później żagwin ogrodowy, szafirki, gęsiówka. Na przełomie kwietnia i maja rozkwitają tulipany, głównie czerwone. Czerwiec, to czas pięknych, pachnących piwonii. W tym okresie rabata wygląda najładniej. W lipcu kwitnie ostróżka, słoneczniczaki. Zaczynają również pojawiać się pierwsze nagietki i od tego czasu kwitną aż do zimy. 

Teraz, tj. w środku listopada jest ich jeszcze sporo. Cały czas rozkwitają nowe kwiaty. Właśnie dlatego tę rabatę nazywamy nagietkową.

nagietki

Ostatnio trochę się zmieniło na rabacie. Wiosną, na jej skraju wsadziliśmy brzózkę, a dokładniej, przesadziliśmy z innego miejsca. Byliśmy pełni obaw, czy poradzi sobie w nowych warunkach. Na szczęście szybko się zaaklimatyzowała. Teraz, w jesiennym okresie wygląda bardzo urokliwie.
Po drugiej stronie rabaty rosną, właściwie rosły dwa jałowce. Wcześniej było ich znacznie więcej, ale parę lat temu zaczęły usychać i od tamtego czasu sukcesywnie pozbywam się ich. Drugi, nie mniej istotny powód usuwania krzewów jest uciążliwa pielęgnacja - przycinanie kłujących jałowców nie należy do przyjemności. Docelowo, w tym miejscu ma nie być ani jednego. Już teraz ich miejsce zaczynają zajmować bukszpany. Obecnie rosną dwa. Przycinam je na podobieństwo starych jałowców - w kule.

rabata nagietkowa z brzózką

W pobliżu tarasu znajduje się najmłodsza rabata. Jej osnową są krzewy iglaste. W ich sąsiedztwie rosną kwiaty. Na początku, gdy krzewy są jeszcze małe, a co za tym idzie jest dużo wolnego miejsca, wsadzam przede wszystkim moje ulubione tulipany. Cebulki zostawiam w tym samym miejscu nawet przez trzy lata... chyba, że zaczyna robić się gęsto... Tulipany kwitną w kwietniu i maju. Wtedy rabata wygląda najpiękniej. Pod koniec maja pojawiają się blado - niebieskie kwiaty floksów kanadyjskich i żółte smagliczek skalnych. Na rabacie rośnie jedna, różowa piwonia, której okres kwitnienia przypada na początek czerwca. W tym czasie kwitły białe, różowe, fioletowe dzwonki ogrodowe. Są roślinami dwuletnimi, więc w przyszłym roku ich nie będzie... może pojedyncze egzemplarze. Gdy przychodzi lipiec, do głosu dochodzą śliczne kleome cierniste - rośliny jednoroczne. 

Ostatnimi kwiatkami kwitnącymi na najmłodszej rabacie są smagliczki nadmorskie, żółte uczepy - również jednoroczne.

smagliczka nadmorska uczep rabata przy tarasie

Tego roku pożegnaliśmy się ze starą jabłonią papierówką - niestety uschła. Obawiam się, że następnego roku może nie przetrwać nasze najstarsze drzewo, liczące sobie blisko 80 lat - czereśnia. Mimo, że w okresie kwitnienia jest obsypana kwiatami - wygląda wtedy ślicznie, od dłuższego czasu nie owocuje zbyt dobrze. Poza tym co rusz mąż obcina usychające gałęzie. Z roku na rok robi się mniejsza, a była takim dużym drzewem... A ile wspomnień wiąże się z nią... Odkąd pamiętam, pod czereśnią zawsze stała jakaś ławeczka. Rozłożyste konary drzewa tworzyły i dalej tworzą swoisty parasol nad nią. Jest to nasze ulubione miejsce do odpoczynku, a także schronienie w upalne, słoneczne dni... Trudno mi sobie wyobrazić, że może zabraknąć naszej starej czereśni ... 

Zaczyna się ostatnia dekada listopada, a słońce - świeci, aż miło. Termometr pokazuje przeszło 10 stopni. 

Rozkwitły ostatnie tej jesieni, a zarazem pierwsze wiosenne kwiaty - ciemierniki białe. W tym roku dużo wcześniej niż zwykle. To niewątpliwie zasługa wyjątkowo ciepłego listopada.

ciemiernik biały

Następnego dnia jedynie temperatura w miarę zadawalająca (około 7st.), poza tym buro i ponuro. Deszczu też nam aura nie poskąpiła...

           

Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone