listopad szarobury, deszczowy - typowo jesienny...
Listopad, przynajmniej jak na razie,
typowy - trochę słońca, znacznie więcej szaroburych klimatów.
Deszczu też nie brakuje. Jedynie
temperatura nieco odbiega od normy - jest ciepło (nawet 14
st.).
Środek
jesieni, a u nas, paradoksalnie jesień opuszcza ogródek... znowu
zielono, wiosennie... tylko kwiatów brak...
Strona
południowo - zachodnia swym wyglądem bardziej przypomina
wiosenne klimaty.
Jedyna roślina świadcząca
o obecnej porze roku, to brzózka rosnąca na mniejszej
zachodniej rabacie.
|
|
|
strona południowo-zachodnia
|
brzoza
|
|
Strona
południowa od dawno zielona.
Nieco
więcej jesieni jest na rabacie wschodniej. Tuż obok pięknie
przebarwiającej się tawuły, modrzew zaczyna zmieniać
kolor igieł. Wreszcie
i na niego
przyszedł czas...
W
tej części ogródka rośnie forsycja, ale póki co,
jeszcze cała zielona. |
|
modrzew
|
|
Przy tarasie mamy
jeszcze trochę jesieni...
Perukowiec,
co prawda utracił już nieco liści,
ale ciągle ładnie wygląda. |
|
A wierzba
integra Hakuro-nishiki, podobnie jak forsycja, ani myśli zrzucać liście. |
|
wierzba
Hakuro-nishiki
|
|
6
listopada - po pochmurnych, deszczowych dniach wyjrzało słońce.
Koło południa znowu zrobiło się
szaro i ponura. Jakby tego było mało, wkrótce zaczęło padać...
hm, listopad mamy, nie da się ukryć...
14
listopada - jesień, tym razem w mglistej odsłonie.
W
listopadzie ogródek nie wymaga specjalnego
doglądania. Poza tym na dworze światło nie najlepsza - fotek też się nie
porobi. Teraz można pokusić się o
podsumowanie mijającego roku. W
zasadzie jest jeszcze grudzień, bardziej nadający się
do tego, tyle że z wolnym czasem znacznie gorzej...
Kilka
słów o tym, co działo się w ogródku.
Już
od dawna nosiłam się z zamiarem uporządkowania najstarszej,
wschodniej rabaty.
Rosnące
tam kilkunastoletnie iglaki są dużymi okazami i siłą rzeczy wyparły
większość kwiatów. Te, które pozostały były tak
mizerne, że w końcu je usunęłam. Pozostawiłam jedynie
trochę kwiatków, głównie sasanek, bezpośrednio przy
ogrodzeniu. Pozostałą część obsiałam trawą. Prace
wykonywałam po przekwitnięciu roślin cebulowych. Na pewno zawieruszyły się jakieś cebulki
krokusów, szafirków czy tulipanów. Podejrzewam,
że wiosną w nowej trawie pojawi się
ich co nieco. |
|
strona wschodnia
|
|
Ale
nie tylko na wschodniej rabacie zaszły zmiany. Swój wygląd
zmieniła także rabata zachodnia mniejsza. Najbardziej wyróżniającym
element tej części ogródka jest piwonia o dużych ciemnoczerwonych kwiatach.
Obok niej rośnie druga kwitnąca na różowo. W tym roku dosadziłam
jeszcze jedną z białymi kwiatami. Z wyższych roślin rosną jeszcze słoneczniczak i ostróżka ogrodowa.
Są i niskie rośliny - byliny tworzące kobierce, rośliny
cebulowe i jednoroczne. Ważny element rabaty stanowią krzewy, m.in. jałowiec,
tuje, bukszpany. Chciałabym, żeby w przyszłości bukszpany
zastąpiły rosnące w tym miejscu jałowce.
Gdy przyroda budzi się do życia, na rabacie kwitną krokusy i
przebiśniegi. Niedługo później żagwin ogrodowy, szafirki, gęsiówka.
Na przełomie kwietnia i maja rozkwitają tulipany,
głównie
czerwone. Czerwiec, to czas pięknych, pachnących piwonii. W tym
okresie rabata wygląda najładniej. W lipcu kwitnie ostróżka, słoneczniczaki.
Zaczynają również pojawiać się pierwsze nagietki i od tego
czasu kwitną aż do zimy.
Teraz, tj. w środku
listopada jest ich jeszcze sporo. Cały czas rozkwitają nowe kwiaty.
Właśnie dlatego tę rabatę nazywamy nagietkową. |
|
Ostatnio trochę się zmieniło na rabacie. Wiosną, na jej skraju
wsadziliśmy
brzózkę, a dokładniej, przesadziliśmy z innego miejsca. Byliśmy pełni obaw,
czy poradzi sobie w nowych warunkach. Na szczęście szybko się zaaklimatyzowała.
Teraz, w jesiennym okresie wygląda bardzo urokliwie.
Po drugiej stronie rabaty rosną, właściwie rosły dwa jałowce. Wcześniej
było ich znacznie więcej, ale parę lat temu zaczęły usychać
i od tamtego czasu sukcesywnie pozbywam się ich. Drugi, nie mniej istotny powód
usuwania krzewów jest uciążliwa pielęgnacja - przycinanie kłujących
jałowców nie należy do przyjemności. Docelowo, w tym miejscu ma
nie być ani jednego. Już teraz ich miejsce zaczynają
zajmować bukszpany. Obecnie rosną dwa. Przycinam je na podobieństwo
starych jałowców - w kule.
|
|
|
|
rabata
nagietkowa z brzózką
|
W
pobliżu tarasu znajduje się najmłodsza rabata. Jej osnową są krzewy iglaste. W ich
sąsiedztwie rosną kwiaty. Na początku, gdy krzewy są jeszcze
małe, a co za tym idzie jest dużo wolnego miejsca, wsadzam
przede wszystkim moje
ulubione tulipany. Cebulki zostawiam w tym samym miejscu nawet
przez trzy lata... chyba, że zaczyna robić się gęsto...
Tulipany kwitną w kwietniu i maju. Wtedy rabata wygląda najpiękniej.
Pod koniec maja pojawiają się blado - niebieskie kwiaty
floksów kanadyjskich i żółte smagliczek skalnych. Na rabacie
rośnie jedna, różowa piwonia, której okres kwitnienia przypada
na początek czerwca. W tym czasie kwitły białe, różowe,
fioletowe dzwonki ogrodowe. Są roślinami dwuletnimi, więc w
przyszłym roku ich nie będzie... może pojedyncze egzemplarze.
Gdy przychodzi lipiec, do głosu dochodzą śliczne kleome
cierniste - rośliny jednoroczne.
Ostatnimi
kwiatkami kwitnącymi na najmłodszej rabacie są
smagliczki nadmorskie, żółte uczepy - również
jednoroczne.
|
|
|
|
smagliczka nadmorska
|
uczep
|
rabata
przy tarasie
|
Tego
roku pożegnaliśmy się ze starą jabłonią papierówką - niestety
uschła. Obawiam się, że następnego roku może nie przetrwać nasze najstarsze drzewo, liczące sobie blisko 80 lat - czereśnia.
Mimo, że w okresie kwitnienia jest obsypana kwiatami - wygląda
wtedy ślicznie, od dłuższego czasu nie owocuje zbyt dobrze.
Poza tym co rusz mąż obcina usychające gałęzie. Z roku na rok
robi się mniejsza, a była takim dużym drzewem... A ile wspomnień
wiąże się z nią... Odkąd pamiętam, pod czereśnią zawsze
stała jakaś ławeczka. Rozłożyste konary drzewa tworzyły i
dalej tworzą swoisty parasol nad nią. Jest to nasze ulubione
miejsce do odpoczynku, a także schronienie w upalne, słoneczne
dni... Trudno mi sobie wyobrazić, że może zabraknąć naszej
starej czereśni ... Zaczyna
się ostatnia dekada listopada, a słońce - świeci,
aż miło. Termometr pokazuje przeszło 10 stopni.
Rozkwitły
ostatnie tej jesieni, a zarazem pierwsze wiosenne kwiaty -
ciemierniki białe. W tym roku dużo wcześniej niż
zwykle. To niewątpliwie zasługa wyjątkowo ciepłego
listopada. |
|
Następnego
dnia jedynie temperatura w miarę zadawalająca (około 7st.),
poza tym buro i ponuro. Deszczu też nam aura nie poskąpiła...
|