kwiecień - zima, zima, zima, pada, pada śnieg...
Nowy
miesiąc, stara pogoda.
3
kwietnia - ogródek cały czas na biało, a ja na przekór
wszystkiemu czuję
nadchodzącą wiosnę. |
|
Zima
w okresie wiosny wraca w zasadzie każdego roku, tyle że z różnym natężeniem.
To co zaserwowała nam aura tego roku jest niewątpliwie wyjątkowym
wydarzeniem. Właśnie takie bardzo nietypowe, nader rzadko występujące
zjawiska dają przyczynek do tworzenia różnych przedziwnych
teorii odnośnie naszego klimatu. Ostatnio dość powszechna jest
teoria mówiąca o radykalnej zmianie naszego klimatu prowadząca
do zredukowania pór roku do zimy i lata. Jak dla mnie to kompletna bzdura.
Polski klimat jest bardzo kapryśny i w tym temacie nic się nie
zmieniło. Nigdy nie wiemy jaką pogodę przyniesie nam kolejny
rok.
Obecna
zima jest długa, śnieżna, umiarkowanie mroźna. Zdarzały się też lata bardzo ciepłe, z łagodnymi zimami. Na
przykład zima 2006/2007 roku tak naprawdę zaczęła się dopiero w ostatniej
dekadzie stycznia. W tym czasie temperatura spadła do -8
stopni. Taka pogoda utrzymała się zaledwie parę dni. W lutym
wróciły dodatnie temperatury, a prawdziwa śnieżna i mroźna
zima już nie pojawiła się. I tak jak w tym roku, w tamtym
okresie również
mówiono o dużej zmianie klimatu w Polsce. Powstawały
teorie, w których dominował wątek braku zimy w przyszłości,
czyli trzy pory roku. Oczywiście w następnych latach zima
pojawiała się i chyba nikogo ten fakt nie dziwił... może z wyjątkiem
nielicznych he he...
Mieliśmy
susze w nietypowych porach roku, nie koniecznie w lecie.
Ostatnio taka jesienna, 3-miesięczna była bodaj 2 lata
temu. Trafiały się też lata,
gdzie w miesiącach letnich było niemal cały czas zimno,
deszczowo, słońca było jak na lekarstwo. Można by przytaczać jeszcze inne przykłady nie pasujące
do wyobrażeń o danej porze roku. W każdym razie warto o tych
wszystkich anomaliach pamiętać zanim rozpocznie się dywagacje na temat
kolejnej teorii
zmiany klimatu. A swoją drogą, gdyby zim nie było, albo były
łagodne, z temperaturą oscylującą wokół zera, ile byśmy
zaoszczędzili na ogrzewaniu... Taki scenariusz mogę sobie
wyobrazić i w pełni zaakceptować, ale brak
wiosny i złotej jesieni - przygnębiająca wizja...
5
kwietnia - wkoło słyszę tylko, że pochmurno, że mokro, że zimno i jeszcze
w tym tonie kilka określeń dzisiejszej pogody. Słuchanie takich narzekań,
utyskiwań już mnie męczy. Może jestem niepoprawną optymistką,
ale to co się dzisiaj dzieje w przyrodzie - śnieg
przestał padać, na termometrze 7 st., a więc jest umiarkowanie ciepło,
do tego pierwsze
wiosenne pąki, błyszczące kropelki na gałązkach. Jak
można narzekać....
Nie
powiem, napadało śniegu przez marzec co nie miara. Jakby
tego było mało, na
początku kwietnia jeszcze go dopadało. Ale gdy przypomnę sobie ostatnie lata niezbyt bogate w
deszcz, taka ilość śniegu nie powinna zaszkodzić, a na
pewno pomoże.
Dodatkowo,
już od pewnego czasu utrzymująca się w dzień dodatnia
temperatura sprawia, że śnieg topi się i wsiąka w ziemię.
Wystarczy popatrzeć na różaneczniki.
Teraz tylko muszę
kupić nawóz do iglaków i różaneczników. Myślę, że
w przyszłym tygodniu będę mogła wziąć się za
dokarmianie roślin. |
|
różanecznik
|
|
Zima
w dużej mierze przedłużyła się kosztem przedwiośnia, za to
wiosna - jestem święcie przekonana, szybko wszystko nadrobi. Liczę,
że nasza czereśnia zakwitnie jak zawsze, czyli pod koniec
kwietnia...
8
kwietnia - coraz więcej wiosny... dużo
słońca, temperatura 7 stopni, w słońcu przeszło 30, śnieg ginie w oczach.
A
w ogródku ...
Na
stronie zachodniej i północnej leży jeszcze śnieg.
|
|
Natomiast
na części wschodniej zamieszkała już wiosna.
Można grabić trawę. Oczywiście skorzystałam z
tej możliwości. |
|
Rozkwitają przebiśniegi.
Są pierwsze pąki żółtych krokusów. Na liściach
wygrzewają się robaczki.
|
|
|
|
przebiśnieg
|
kowal bezskrzydły
|
biedronka
|
kowal bezskrzydły
|
Następnego
dnia zima jeszcze raz zagrała nam na nerwach.
Przy dodatniej temperaturze (3st.)
pada śnieg. Nie jest to śnieżyca fakt, ale jednak śnieg, a nie deszcz...
Jaka
uparciucha z tej zimy... |
|
Po
południu śnieg zamienił się w deszcz i znowu zrobiło się
wiosennie. A ponieważ kwiecień do stałych pogodowo miesięcy
nie należy, kolejny dzień tym razem bez opadów, za to zza chmur
zaczęło przedzierać się słońce, momentami z dużą skutecznością.
Oczywiście wyszłam do ogródka i co zobaczyłam... (fotki z
10 kwietnia)
Ale
to nic, na dworze z każdą chwilą cieplej...
Coraz
mniej czasu na wiosenne prace w ogródku. Dobrze byłoby
wykorzystać go jak najefektywniej. I tu z pomocą może przyjść
kalendarz biodynamiczny, który zawiera wskazówki
pozwalające zaplanować prace w ogrodzie w oparciu o fazy księżyca,
tak żeby najlepiej wybrać czas siania, wsadzania, przesadzania,
przycinania, cięcia, nawożenia... summa summarum,
żeby rośliny miały jak najlepsze warunki do rozwoju.
Fazy
Księżyca w kwietniu 2013
03.04
06:37 |
|
III
i IV kwadra |
III
kwadra - okres od pełni, kiedy księżyc jest całkowicie
widoczny do zakrycia połowy jego powierzchni - Księżyca
ubywa. (do 3.04)
IV kwadra - czas od widoczności połowy powierzchni Księżyca
do nowiu, kiedy Księżyc staje się niewidoczny - Księżyca
ubywa. (3-10.04) |
10.04 11:35 |
|
nów |
Nów
- trwa trzy dni razem z dniem przed datą nowiu i dniem po
dacie nowiu. (9-11.04) |
18.04 14:31 |
|
I
i II kwadra |
I
kwadra - to okres od nowiu, kiedy Księżyc jest
niewidoczny aż do oświetlenia połowy powierzchni - Księżyca
przybywa. (10-18.04)
II kwadra - okres od oświetlenia połowy powierzchni Księżyca
aż do pełni, kiedy Księżyc jest całkowicie widoczny -
Księżyca przybywa. (18-25.04) |
25.04 21:57 |
|
pełnia |
Pełnia
- trwa 3 dni razem z dniem przed datą pełni i dniem po
dacie pełni. (24-26.04) |
02.05
13:14 |
|
III
kwadra |
Księżyca
ubywa
25.04
- 2.05 |
Nów
- to najlepszy moment na: zwalczanie chorób roślin i szkodników, usuwanie chorych pędów.
W tym okresie można skuteczne pozbycie się chwastów
stosując nawet niewielkie ilości preparatów. Można też zająć
się przycinaniem.
Powyższe zabiegi najlepiej wykonać na dzień przed lub dzień po kulminacji nowiu. Nów Księżyca
oznacza
zamieranie, nie jest więc dobrym momentem na sianie czy sadzenie roślin. W
tym czasie nie należy
wykonywać prac, które mogłyby uszkodzić korzenie roślin,
czyli nie
przesadzamy, nie okopujemy (od 9 do 11 kwietnia).
I i II
kwadra - okres, w którym
księżyca przybywa - to czas siewu i sadzenia, zwłaszcza warzyw,
krzewów i drzew owocowych. To dobry czas na przygotowanie
sadzonek, szczepienie drzewek i krzewów, nawożenie i zasilanie
preparatami wzmacniającymi wzrost. W tym okresie korzenie roślin
są najmniej wrażliwe na uszkodzenia i szybko się regenerują.
Nie przycinamy pędów, bo to mogłoby spowodować nadmierny
wyciek soku z rośliny (od 12 do 23 kwietnia).
Pełnia - czas wysiewu
warzyw (zwłaszcza
korzeniowe i kapustne), sadzenia ziemniaków i pomidorów. To
też pora nawożenia i zabiegów pielęgnacyjnych. Nie wolno ciąć
i szczepić (od 24 do 26 kwietnia).
III i IV
kwadra - księżyca
ubywa - to pora przesadzania i cięcia drzew i krzewów (rośliny będą
się krótko regenerować, a posadzone w nowym miejscu
szybko i dobrze się zaaklimatyzują), sadzenia
roślin cebulowych, motylkowych korzeniowych (do 8 kwietnia i od
27 kwietnia do 2 maja).
13
kwietnia - wiosna na całego. Już od kilku dni nie ma nocnych
przymrozków. W dzień temperatura koło 15-stu stopni. Do południa
piękna, słoneczna pogoda, po południu pierwsza burza i oczywiście
deszczyk.
W ogródku pracy co niemiara. Jak
tylko uporam się z ogródkiem, będzie więcej fotek.
18
kwietnia - powiało latem, a ogródek, jeszcze trochę spóźniony,
bardziej wczesnowiosenny niż wiosenny.
Wyjątkowo
długa zima, krótkie przedwiośnie, spóźniona wiosna, to dobry
pretekst do zatrzymania w kadrze naszych krzewów ozdobnych. Co
prawda, nie mam jeszcze punktu odniesienia, ale - znając siebie - w
przyszłym roku z pewnością powtórzę foty w
analogicznym okresie. Wtedy będę mogła stwierdzić, jak duże
opóźnienie w rozwoju roślin spowodowały ostatnie zawirowania
pogody.
A
co z kwiatkami....
25
kwietnia - dobrej pogody, mało powiedziane - wyśmienitej pogody
ciąg dalszy (temperatura powyżej 20st., dużo słońca). A mnie z
kolei marzy się deszcz.
Nasza
brzózka kolejny raz zmieniła miejsce. Jesienna lokalizacja była wyjątkowo nietrafiona. Zobaczyliśmy
to dopiero wiosną. Mówiąc szczerze, tego się obawiałam. Teraz,
to biedne drzewko walczy o przeżycie, oczywiście z naszą pomocą.
Podlewamy ją kilka razy dziennie i czekamy... |
|
Kwiecień
to dobry miesiąc na sprawienie sobie przyjemności w postaci
nowej roślinki do ogródka. Oto nasz nowy nabytek.
Klon
pospolity (Acer platanoides) - Golden Globe - wolno rosnąca, bardzo dekoracyjna odmiana
o zwartej, lekko nieregularnej formie kulistej, intensywnie
żółto - cytrynowej barwie liści, zwłaszcza w okresie
wiosny i lata.
Wymagania glebowe oraz wilgotnościowe przeciętne,
odporna na mróz. |
|
|
klon Golden Globe
|
|
Przekwitły
już wszystkie krokusy, za to w bardziej zacienionych miejscach są jeszcze
przebiśniegi.
W trawie pachną fiołki, aż szkoda ją kosić, a już by się
przydało. Jest też dużo przylaszczek, zawilców, żółtych
ziarnopłonów wiosennych, szafirków, kokoryczek. Pojawiają się
pierwsze barwinki, niezapominajki białe i niebieskie, sasanki. Od kilku dni kwitnie
forsycja. Rozkwitają kolejne tulipany.
Również
czereśnia zdążyła z kwitnieniem. I pomyśleć, że
jeszcze 2 tygodnie temu przebiśniegi dziarsko przedostawały się
przez grubszą warstwę śniegu. Aż dziw, że przyroda tak szybko
nadrobiła zaległości...
28
kwietnia - wreszcie upragniony deszcz, to chyba pierwszy
wiosenny taki solidniejszy. Padało raptem jeden dzień, a ile dobrego
zrobiło. Trawa z dnia na dzień wzmocniła się, a jaka soczysta,
zielona. Brzózka zaczęła wypuszczać
listki, nawet rzodkiewka wschodzi, że nie wspomnę o nowo dosianej trawie. Nareszcie mogłam podsypać nawozem iglaki bez
podlewania, ma się rozumieć.
Następnego
dnia, bliżej południa zza chmur zaczęło nieśmiało wyglądać
słonko. Później już tylko chmur ubywało, niebieskiego nieba
przybywało. Mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się, bo maj
i długi weekend tuż tuż...
|