wrzesień,
zaczyna padać deszcz...
1
września przywitał nas pochmurną pogodą i jakże upragnionym
deszczem. Mam nadzieję, że niedługo będzie co kosić. Bez
trawy ogródek wygląda wyjątkowo niekorzystnie.
Trzy
dni później wróciło lato. Na niebie ani jednej
chmurki, cieplutko. |
|
W
ogródku kwitnie dużo mniej
kwiatów, niż rok temu o tej porze, głównie smagliczki, maki, kosmosy, lwie paszcze,
nagietki, uczepy, kocimiętka.
|
|
|
|
|
kocimiętka |
osetnik |
słoneczniczek i ceik
|
lwie paszcze
|
|
|
|
|
|
nagietki |
uczep i bielinek
|
kosmosy
|
11
września - pada deszcz...
23
września - przyszła jesień - zimna (koło 15st.), pochmurna,
deszczowa... A co tam, nich sobie popada, bo sucho okrutnie...
Następnego
dnia dużo ładniej. Już z samego rana przywitał nas piękny błękit
nieba. Wreszcie udało mi się skosić trawę. Po ostatnich
deszczach wygląda znacznie lepiej niż na początku miesiąca. Na
dodatek nie ma ani jednego kopca kreciego, co bardzo mnie
cieszy.
W
ogródku większość prac porządkowych zrobiona. Cebulki tulipanów
wsadzone. Pozostało dokarmić iglaki nawozem jesiennym.
|