Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

 

Archiwum 

2012
2011
2010
2009
2008
2007
2006


Rok 2013

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


czerwiec - dynamiczne zmiany pogody... 

 

Pierwszy dzień czerwica - zmiana pogody jak nożem uciął. Jeszcze wczoraj piękna, słoneczna pogoda, dziś zimno (13 st.), pochmurno i na dodatek od rana pada. A my na dzisiaj zaplanowaliśmy wycieczkę na Pieprzówki - właśnie zakwitły róże. Niestety, nie jest to odpowiedni pogoda na wypad za miasto... pozostał ogródek. Tragedii nie ma, w sumie całkiem niezła alternatywa. Lubię siedzieć w ogródku podczas deszczu, nawet gdy na dworze nie jest za ciepło. 

Od dawna nosiłam się z zamiarem usunięcia trzech starych jałowców ze strony zachodniej. Wreszcie dzisiaj mąż wykopał jednego. Później z rabaty wschodniej na mniejszą zachodnią przesadziliśmy dwa bukszpany  - jeden zajął miejsce wykopanego jałowca. Wydawało mi się, że usunę jeszcze dwa ostatnie jałowce i to już będzie koniec zmian. Ale nie... Popatrzyłam na wschodnią rabatę, już bez bukszpanów i widzę, że trzeba jeszcze popracować nad nią. Z reguły jedna, nawet niewielka zmiana pociąga za sobą inne, niekoniecznie małe... 

Czekając na ładniejszą pogodę, kilka fotek owadów z naszego ogródka: ważka, mrówka - młoda królowa po opuszczeniu gniazda w dniu rójki, pszczolinka, modraszek ikar, omomiłek szary, kruszczyca złotawka, poskrzypka.

Długo nie czekaliśmy na poprawę pogody. Następnego dnia - niedziela - gdzieś koło ósmej budzi mnie głos męża:  już od szóstej rano świeci słońce... możemy iść na Pieprzówki... 

Bogactwo fauny było widać i słychać na każdym kroku - aż dech zapierało z wrażenia. Przyroda tętniąca życiem - co za miła odmiana... 

Tuż przed wejściem na Pieprzówki latały modraszki ikary, strzępotki ruczajniki. Widzieliśmy też urodziwego czerwończyka nieparka (gatunek objęty ochroną). Na liściach wygrzewały się wtyki straszyki, naliściaki, koziułki, kobyliczka pniowa. A ile wojsiłów, ważek, złotooków, pluskwiaków, pająków... Towarzyszył nam szczebiot ptaków, godowy rechot żab, tubalne buczenie trzmieli, bzyczenie pszczół...

Trafiła mi się również niezła gratka - jaszczurki. Do tej pory bardziej słyszałam szelest uciekającej jaszczurki niż ją widziałam. Teraz wreszcie mogłam z bliska przyjrzeć się im do woli. Wygrzewały się na pniu drzewa. Zresztą nie tylko się wygrzewały... Było ich co najmniej pięć i w ogóle nie uciekały... Pewnie okres godów jest dla nich teraz najważniejszy... 

jaszczurka zwinka

Samce z reguły kopulują z każdą gotową do rozrodu samicą. Jednak wiosną mogą zawiązywać się między partnerami trwalsze związki, wówczas obie jaszczurki wygrzewają się wspólnie na ulubionych stanowiskach... Czyżbyśmy zrobili zdjęcie takiej parze... 

Jeszcze kilka fotek, dla odmiany, kwitnącej flory Gór Pieprzowych. Najwięcej jest oczywiście róż.

róże

Kwitną też akacje, derenie, irysy wodne, dzwonki, goździki, przetaczniki, maki... 

dzwonek syberyjski rumian polny szałwia łąkowa firletka poszarpana żywokost lekarski kozibród wschodni
irys wodny goździk kartuzek akacja ostróżka macierzanka mak

A w ogródku rozkwitły różowe, białe i ciemnoczerwone piwonie. Jest dużo orlików. Kwitną białe złocienie, niebieskie przetaczniki, różowe goździki, irysy, czarnuszki. 

Pogoda cały czas zmienia się jak w kalejdoskopie.

Co chwilę pada, to znów świeci słońce. Robi się duszno, parnie, to znów chłodem zawieje. Od czasu do czasu zagrzmi. I tak w koło. Najbardziej lubię te chwile, gdy deszcz solidny pada i jednocześnie słońce świeci. Ogródek skąpany w deszczu i słońcu wygląda bardzo ładnie. W samym słońcu też nieźle się prezentuje, a chwil z ładną słoneczną pogodą wcale nie jest tak mało.

W przeciwieństwie do Pieprzówek, u nas z każdym rokiem coraz mniej owadów. Zmiany, zmiany wkoło... Coraz więcej banków, sklepów i to w większości kosztem terenów zielonych.

W tym roku, jak do tej pory, zauważyłam tylko jednego motyla modraszka ikara w naszym ogródku.

Było bardzo ciepło. Padał deszcz. Na dodatek świeciło słońce. Ogródek cały lśnił. Trudno oprzeć się takiemu widokowi. Wyszłam na dwór. W strugach deszczu latał modraszka. Widać deszcz też mu nie przeszkadzał. Od czasu do czasu przysiadał na liściach.
Taki motylek w naszym ogródku należy do rzadkości..

modraszek ikar

Ostatnie, bardzo ciepłe dni, umiarkowane "deszczowe" podlewanie - głównie pod wieczór i nocą sprawiło, że w ogródku wszystko rośnie jak na drożdżach. Nawet nasz rachityczny modrzew odżył, że nie wspomnę o brzózce.

Minusem takich wyśmienitych warunków jest szybkie przekwitanie roślin. Najbardziej szkoda mi pachnących piwonii. Wprawdzie kwitną jeszcze i to we wszystkich kolorach (ciemnoczerwone, ciemnoróżowe, jasnoróżowe, białe), ale zostało ich bardzo mało.

Minęła pierwsza dekada czerwca. Pogoda dalej taka... powiedzmy, zróżnicowana. Po nocnej burzy i towarzyszącym mu deszczu, dzień nie lepszy -  pochmurny, deszczowy. Ale my akurat nie mamy co narzekać - nie tylko padało, było też sporo słońca, pogodnego nieba, nie to co w innych rejonach - podtopienia, grad, ulewy... Jak do tej pory ominęło nas to wszystko. Co prawda parę dni temu poziom Wisły przekroczył stan ostrzegawczy - woda w pełni wypełniła koryto rzeki, a nawet trochę wyszła z brzegów, ale zdaniem ekspertów, nie ma powodu do niepokoju. 

A ja w tę pochmurną aurę mam czas posiedzieć przy kompie i w fotkach poszperać...

naliściak i mrówka

muszka na iglicy pospolitej poskrzypka liliowa
ślipień trzmielowiec poskrzypka liliowa poproch pylinkowiak podrzut myszat
naliściak i mrówka opuchlak chropawiec krzywonóg półskrzydlak konik polny
pędźka podrzut myszat chrząszcz rodzina: ryjkowcowate pasikonik zielony
krzywonóg półskrzydlak witalnik naostrzak plujka borczyniec owocowy
naliściak pasikonik zielony złotka skakun
chrząszcz rodzina: ryjkowcowate srogoń baldaszkowiec konik polny strzępotek ruczajnik

Druga połowa czerwca -  w pogodzie pełnia lata, takiego rodem z Afryki... a w ogródku królują kampanule...

dzwonek ogrodowy

Kwitnie też tojeść kropkowana, czyściec wełnisty, parzydło leśne, rozchodniki, nagietki, Clematis Purpurea Plena Elegans

 goździk goździk brodaty

firletka wieńcowa

kosmos
słoneczniczek goździk kropkowany złocień wiesiołek czworokątny nagietek
mak ostróżka rabata zachodnia ostróżka iglica pospolita
rozchodnik biały ostróżka dzwonek tawułka Arendsa kosmos
goździk firletka chalcedońska trzykrotka wirginijska rudbekia chaber
clematis krzewuszka dzwonek tawuła wrotycz
trytoma żagwin pięciornik Tonga smagliczka i kurzyślad polny uczep

24 czerwca - wreszcie nie tak upalnie, można odpocząć... Temperatura spadła do 23 stopni. Do południa jeszcze bardzo przyjemna aura - ciepło, trochę słońca, trochę  chmur. Po południu zachmurzyło się na dobre. Wkrótce zaczęło padać. 

I pewnie taka deszczowa pogoda, z temperaturą oscylująca wokół 20 stopni  utrzyma się do końca czerwca. 

A jednak nie. Deszczowo - burzowe atrakcje mieliśmy jeszcze tylko nocą. Następnego dnia rozpogodziło się, nawet wróciła letnia pogoda, może bardziej umiarkowanie letnia. Kolejne dni nieco chłodniejsze. A deszcz... coś tam popadało, ale nie za dużo i bardziej nocą. 

        

Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone