czerwiec - dynamiczne zmiany pogody...
Pierwszy
dzień czerwica - zmiana pogody jak nożem uciął. Jeszcze
wczoraj piękna, słoneczna pogoda, dziś zimno (13 st.),
pochmurno i na dodatek od rana pada. A my na dzisiaj zaplanowaliśmy
wycieczkę
na Pieprzówki - właśnie zakwitły róże. Niestety,
nie jest to odpowiedni pogoda na wypad za miasto... pozostał ogródek.
Tragedii nie ma, w sumie całkiem niezła alternatywa. Lubię siedzieć w ogródku
podczas deszczu, nawet gdy na dworze nie jest za ciepło.
Od
dawna nosiłam się z zamiarem usunięcia trzech starych jałowców
ze strony zachodniej. Wreszcie dzisiaj mąż wykopał jednego. Później
z rabaty wschodniej na mniejszą zachodnią przesadziliśmy dwa
bukszpany - jeden zajął miejsce wykopanego jałowca.
Wydawało mi się, że usunę jeszcze dwa ostatnie jałowce i to
już będzie koniec zmian. Ale nie... Popatrzyłam na wschodnią
rabatę, już bez bukszpanów i widzę, że trzeba jeszcze
popracować nad nią. Z reguły jedna, nawet niewielka zmiana pociąga
za sobą inne, niekoniecznie małe... Czekając
na ładniejszą pogodę, kilka fotek owadów z naszego ogródka:
ważka, mrówka - młoda królowa po opuszczeniu gniazda w dniu rójki,
pszczolinka, modraszek ikar, omomiłek szary, kruszczyca złotawka,
poskrzypka.
Długo
nie czekaliśmy na poprawę pogody. Następnego dnia - niedziela - gdzieś koło ósmej
budzi mnie głos męża: już od szóstej rano świeci słońce... możemy iść na
Pieprzówki...
Bogactwo
fauny było widać i słychać na każdym kroku - aż dech
zapierało z wrażenia. Przyroda tętniąca życiem - co za miła
odmiana... Tuż przed wejściem
na Pieprzówki latały modraszki ikary, strzępotki ruczajniki. Widzieliśmy też
urodziwego czerwończyka nieparka (gatunek objęty ochroną). Na liściach wygrzewały się wtyki
straszyki, naliściaki, koziułki,
kobyliczka pniowa. A ile wojsiłów, ważek, złotooków,
pluskwiaków, pająków...
Towarzyszył nam szczebiot ptaków, godowy rechot żab, tubalne buczenie trzmieli,
bzyczenie pszczół...
Trafiła mi się również niezła gratka - jaszczurki.
Do tej
pory bardziej słyszałam szelest
uciekającej jaszczurki niż ją
widziałam. Teraz wreszcie mogłam z bliska przyjrzeć
się im
do
woli. Wygrzewały się na pniu drzewa. Zresztą nie tylko się
wygrzewały... Było ich co najmniej pięć i w ogóle nie uciekały...
Pewnie okres godów jest dla nich teraz najważniejszy...
Samce
z reguły kopulują z każdą gotową do rozrodu samicą. Jednak
wiosną mogą zawiązywać się między partnerami trwalsze związki,
wówczas obie jaszczurki wygrzewają się wspólnie na
ulubionych stanowiskach... Czyżbyśmy zrobili zdjęcie takiej
parze...
Jeszcze
kilka fotek, dla odmiany, kwitnącej flory Gór Pieprzowych. Najwięcej
jest oczywiście róż.
Kwitną
też akacje, derenie, irysy wodne, dzwonki, goździki,
przetaczniki, maki...
|
|
|
|
|
|
dzwonek syberyjski
|
rumian polny
|
szałwia łąkowa
|
firletka poszarpana
|
żywokost lekarski
|
kozibród wschodni
|
|
|
|
|
|
|
irys wodny
|
goździk kartuzek
|
akacja
|
ostróżka
|
macierzanka
|
mak
|
A
w ogródku rozkwitły różowe, białe i ciemnoczerwone piwonie. Jest
dużo orlików. Kwitną białe złocienie, niebieskie przetaczniki,
różowe goździki, irysy, czarnuszki.
Pogoda
cały czas zmienia się jak w kalejdoskopie.
Co
chwilę pada, to znów świeci słońce. Robi się duszno,
parnie, to znów chłodem zawieje. Od czasu
do czasu zagrzmi. I tak w koło. Najbardziej lubię te
chwile, gdy deszcz solidny pada i jednocześnie słońce
świeci. Ogródek skąpany w deszczu i słońcu wygląda
bardzo ładnie. W samym słońcu też nieźle się
prezentuje, a chwil
z ładną słoneczną pogodą wcale nie jest tak mało. |
|
W
przeciwieństwie do Pieprzówek, u nas z każdym rokiem coraz
mniej owadów. Zmiany, zmiany wkoło... Coraz więcej banków,
sklepów i to w większości kosztem terenów zielonych.
W
tym roku, jak do tej pory, zauważyłam
tylko jednego motyla modraszka ikara w naszym ogródku.
Było
bardzo ciepło. Padał deszcz. Na dodatek świeciło słońce.
Ogródek cały lśnił. Trudno oprzeć się takiemu
widokowi. Wyszłam na dwór. W strugach deszczu latał
modraszka. Widać deszcz też mu nie przeszkadzał. Od
czasu do czasu przysiadał na liściach.
Taki
motylek w naszym ogródku należy do rzadkości.. |
|
|
modraszek
ikar
|
|
Ostatnie, bardzo ciepłe dni, umiarkowane "deszczowe" podlewanie - głównie
pod wieczór i nocą sprawiło, że w ogródku wszystko rośnie jak na drożdżach.
Nawet nasz rachityczny modrzew odżył, że nie
wspomnę o brzózce.
Minusem
takich wyśmienitych warunków jest szybkie przekwitanie
roślin.
Najbardziej szkoda mi pachnących piwonii. Wprawdzie kwitną jeszcze i to we wszystkich kolorach (ciemnoczerwone,
ciemnoróżowe, jasnoróżowe, białe), ale zostało ich
bardzo mało. |
|
Minęła
pierwsza dekada czerwca. Pogoda dalej taka... powiedzmy, zróżnicowana.
Po nocnej burzy i towarzyszącym mu deszczu, dzień nie lepszy
- pochmurny, deszczowy. Ale my akurat nie
mamy co narzekać - nie tylko padało, było też sporo słońca, pogodnego
nieba, nie to co w innych rejonach - podtopienia, grad, ulewy...
Jak do tej pory ominęło nas to wszystko. Co prawda parę dni
temu poziom Wisły przekroczył stan ostrzegawczy - woda w pełni
wypełniła koryto rzeki, a nawet trochę wyszła z brzegów, ale
zdaniem ekspertów, nie ma powodu do niepokoju.
A
ja w tę pochmurną aurę mam czas posiedzieć przy kompie i w fotkach
poszperać...
|
|
|
|
ślipień
trzmielowiec
|
poskrzypka
liliowa
|
poproch
pylinkowiak
|
podrzut
myszat
|
|
|
|
|
naliściak i mrówka
|
opuchlak
chropawiec
|
krzywonóg półskrzydlak
|
konik
polny
|
|
|
|
|
pędźka
|
podrzut
myszat
|
chrząszcz
rodzina: ryjkowcowate
|
pasikonik
zielony
|
|
|
|
|
krzywonóg półskrzydlak
|
witalnik naostrzak
|
plujka
|
borczyniec
owocowy
|
|
|
|
|
naliściak
|
pasikonik
zielony
|
złotka
|
skakun
|
|
|
|
|
chrząszcz
rodzina: ryjkowcowate
|
srogoń
baldaszkowiec
|
konik
polny
|
strzępotek
ruczajnik
|
Druga
połowa
czerwca - w pogodzie pełnia lata, takiego rodem z Afryki... a w ogródku królują
kampanule...
Kwitnie
też tojeść kropkowana, czyściec wełnisty, parzydło leśne,
rozchodniki, nagietki, Clematis Purpurea Plena Elegans
|
|
|
|
|
słoneczniczek
|
goździk kropkowany
|
złocień
|
wiesiołek czworokątny
|
nagietek
|
|
|
|
|
|
mak
|
ostróżka
|
rabata
zachodnia
|
ostróżka
|
iglica pospolita
|
|
|
|
|
|
rozchodnik biały
|
ostróżka
|
dzwonek
|
tawułka
Arendsa
|
kosmos
|
|
|
|
|
|
goździk
|
firletka chalcedońska
|
trzykrotka wirginijska
|
rudbekia
|
chaber
|
|
|
|
|
|
clematis
|
krzewuszka
|
dzwonek
|
tawuła
|
wrotycz
|
|
|
|
|
|
trytoma
|
żagwin
|
pięciornik Tonga
|
smagliczka i kurzyślad
polny
|
uczep
|
24
czerwca - wreszcie nie tak upalnie, można odpocząć...
Temperatura spadła do 23 stopni. Do południa jeszcze bardzo
przyjemna aura - ciepło, trochę słońca, trochę chmur.
Po południu zachmurzyło się na dobre. Wkrótce zaczęło padać.
I
pewnie taka deszczowa pogoda, z temperaturą oscylująca wokół
20 stopni utrzyma
się do końca czerwca.
A
jednak nie. Deszczowo - burzowe atrakcje mieliśmy jeszcze tylko
nocą. Następnego dnia rozpogodziło się, nawet wróciła letnia pogoda, może
bardziej umiarkowanie letnia. Kolejne dni nieco chłodniejsze. A deszcz... coś tam popadało, ale nie za dużo i bardziej nocą.
|