czerwiec ,
pełnia lata...
Czerwiec
upalny, słoneczny, pachnący kwiatami czarnego bzu, ligustru,
piwonii, jaśminu.
W
ogródku ...
Kwitną
piwonie, różaneczniki, orliki, liliowce żółte, przetaczniki,
złocienie, żurawki, chabry, pęcherznica, tawuły, irysy.
Dwa
lata temu posiałam nasiona orlików. W tym roku doczekaliśmy się
pierwszych kremowych kwiatów.
W
poszukiwaniu róż wybraliśmy się na Pieprzówki.
Druga
dekada czerwca już nie tak upalna. Na dodatek robi się
sucho.
16
czerwca - wreszcie trochę popadało, ale to ciągle za mało dla ogródka.
Ostatnia
dekada czerwca - piękne, upalne, słoneczne
lato...
Mało
deszczu, dużo słońca, bardzo wysokie temperatury, takie warunki
mało którym roślinom odpowiadają. W naszym ogródku chyba nie
ma takich roślin. Jakby tego było mało, nornice ryją jak oszalałe.
Już tracę nadzieję na pozbycie się tych intruzów.
Stara czereśnia też w nienajlepszej kondycji. Boczny konar,
nawiasem mówiąc ostatni jaki pozostał, niebezpiecznie pękł.
Przebywanie pod czereśnią stało się ryzykowne. Nie było wyjścia,
musieliśmy go obciąć i to zanim dojrzały czereśnie. Szkoda.
Już mało co z drzewa pozostało. Mam nadzieję, że czereśnia
przetrwa upały i odrodzi się w następnych latach. Ma takie
smaczne owoce...
|