Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

 

Archiwum 

2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
2007
2006


Rok 2015

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


styczeń 2015 roku ...

 

Początek miesiąca ciepły - ustąpił mróz, temperatura na niewielkim plusie. Śnieg - co napada, to się stopi... i słońca coraz więcej. W zasadzie to dopiero początek zimy, a już wkoło pachnie przedwiośniem... Zobaczymy co najbliższe dni przyniosą...

Na zmianę długo nie trzeba było czekać.

Po kilku bardzo obiecujących dniach z temperaturą około 5st. przyszło ochłodzenie. Z każdym kolejnym dniem robi się coraz mroźniej. Dzisiaj, tj. 7 stycznia termometr pokazywał -12st. Mam nadzieję, że dużo większych spadków temperatur nie będzie tej zimy. 

Tak wzięłam sobie do serca długoterminową prognozę pogody, tę optymistyczną ma się rozumieć, z łagodną zimą, że w ogóle nie zabezpieczyłam ani różaneczników, ani budlei. Niskie temperatury, w tym kontekście, nie nastrajają optymistycznie, o nie. Jest też pozytywny aspekt obecnego mrozu - zmniejszona aktywność gryzoni. Jeszcze na początku stycznia z przerażeniem patrzyłam na ogródek naszych sąsiadów, gęsto usiany świeżymi kopcami. U nas, jak na razie, bez tych wątpliwych ozdób. Jednak nie mam co się łudzić, tylko patrzeć jak pojawią się z początkiem wiosny. 

Styczniowy ogródek, zwłaszcza w pochmurne dni, przyznaję z żalem, nie wygląda zbyt ładnie. Ale gdy na błękitnym niebie zagości słońce, można znaleźć w nim tyle wspaniałości...

Ot takie niepozorne nasionka berberysu, a jak ślicznie wyglądają. Jedne w jesiennej oprawie, inne na tle wiosennej zieleni z dodatkiem bieli śniegu, jeszcze inne rozświetlone niczym lampeczki w ostrych promieniach słonecznych, to znów delikatnie połyskujące w chylącym się ku zachodowi słońcu. Albo listki tawuły wczesnej - zawsze jesienią pięknie się przebarwiają. Teraz również - w scenerii zimowej, czy cieplutkiej jesiennej, a nawet na tle gasnących promieni słońca - nie można odmówić im uroku...

9 stycznia przyszła odwilż. Termometr pokazuje 5st. Pada deszcz, wieje porywiste wiatry. A podobno to marzec i kwiecień taki zmienny...

Połowa stycznia - w ogródku wschodzą  tulipany, przebiśniegi, krokusy. Jest też młody szczypiorek. Kwitną stokrotki. 

Pogoda jest głównym czynnikiem wpływającym na ogródek (kondycję roślin), dlatego na mojej stronce poświęcam jej dużo uwagi. Styczeń zawsze kojarzy mi się z mrozem, śniegiem, a obecna, tak wysoka temperatura (nawet 10st.), brak śniegu, zdecydowanie odbiega od moich, było nie było, zakorzenionych wyobrażeń o tym miesiącu. Właśnie teraz, u progu następnego sezonu ogródkowego, gwoli przypomnienia, przejrzałam kilka zimowych miesięcy z ubiegłych lat. Nasunął mi się jeden wniosek: to, co teraz dzieje się w przyrodzie, nie jest niczym nadzwyczajnym. Takie ciepłe stycznie nie powinny mnie dziwić... a jednak... o ile pamiętam, już od dobrych kilku lat niezmiennie mnie zaskakują... 

25 stycznia - w pogodzie bez większych zmian. Temperatura w dzień i w nocy cały czas na plusie. Gruba warstwa chmur szczelnie zakrywa niebo. Pada deszcz, czasem deszcz ze śniegiem... a zima, taka prawdziwa, mroźna, daleko, oj daleko... 

Czyżby zima miałaby się skończyć już pod koniec pierwszej dekady stycznia... Trudno w to uwierzyć... I co dalej, co z ogródkiem, z drzewami owocowymi... Może pora pomyśleć o jakimś oprysku na grzyba, zwłaszcza że obecna aura wyjątkowo sprzyja jego rozwojowi. A inne szkodniki - krótkotrwały mróz na początku stycznia, podejrzewam, nie zmniejszył znacząco ich ilości. 

Wieczorem deszcz ze śniegiem zamienił się w śnieg i proszę jaka zmiana w wyglądzie ogródka... Gdyby tak jeszcze trochę mrozu... Póki co temperatura koło zera z tendencją wzrostową niestety... 

Ostatni dzień stycznia przywitał nas śnieżną zimą. Zrobiło się tak pięknie... Ach, jak ja tęskniłam za tą bielą, za śnieżnym puchem zdobiącym rośliny... 

Po południu chmury nieśmiało zaczęły ustępować miejsca pogodnemu niebu ... Czyżby szykowała się zmiana pogody...

Zobaczymy, co luty przyniesie... Mam nadzieję, że nie będzie zbyt dużych mrozów, za to więcej słońca... Ogólnie rzecz ujmując, daję zimie jeszcze tylko dwa tygodnie, a później hasta la vista...

        

Aktualności Album Galeria  Księga Gości Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone