czerwiec -
wreszcie piękna pogoda...
Początek
czerwca - temperatura bliska 30st. i do tego słońce, błękitne
niebo i jeszcze od czasu do czasu delikatny zefirek...
Przełom
maja i czerwca, to okres kiedy na sandomierskiej giełdzie można kupić rośliny po bardzo
okazyjnych cenach.
Ostatniej soboty maja trafiliśmy na taką okazję cenową.
Udało nam się kupić pęcherznicę żółtą
i dwa świerki srebrne, każde po 2 zł.
Nasz ogródek wzbogacił się jeszcze o żółtego cisa.
Ten zakup szczególnie mnie ucieszył. Już od dłuższego
czasu polowałam na niego. Wreszcie się udało.
|
|
A
w ogródku, początek czerwca należy do piwonii. Kwitną również
różaneczniki, żółte liliowce, kosoćce, przetaczniki, czosnek
ozdobny, smagliczka nadmorska, orliki, floksy, złocienie, pęcherznica,
czarnuszki...
14
czerwca - dalej piękna, upalna pogoda...
Szkoda tylko, że tak sucho...
Następnego
dnia, po chyba trzech tygodniach bezdeszczowej pogody spadł
solidny, żeby nie powiedzieć ulewny deszcz. Przysychająca trawa w mgnieniu oka zazieleniła się. Wkrótce bez
obaw wzięłam się za koszenie. Od razu poprawił się wygląd
ogródka. Padało
zaledwie jeden dzień, ale na tyle obficie, że można było brać
się za sprzątanie rabat - ziemia mokra, chwasty wychodziły bez
trudu... a było ich, oj było...
|
|
|
|
|
|
dzwonek skupiony
|
żurawka
|
wrotycz
|
czarnuszka
|
krzewuszka
|
goździk
|
|
|
|
|
|
|
łubin
|
mak
|
ligustr
|
kosmos
|
ostróżka
|
19
czerwca - znowu pada. Póki co, deszczu nie za dużo...
Przyszło
lato, a wraz z nim nornice.
Strona północna mocno zryta. W innych częściach ogródka jeszcze ich nie ma.
Strona
północna, to wąski, pas ziemi. W pobliżu furtki, od
lewej strony rośnie wolno rosnąca tuja książkowa, świerk
conica, bukszpany, cis kolumnowy,
trzmielina Fortune'a odmiana 'Emerald'n Gold', tuja
szmaragdowa. Wczesną wiosną towarzyszą im zawilce,
kokorycz, kaczeńce.
|
|
|
strona północna
|
|
Z czasem te wczesnowiosenne kwiaty
przekwitają i w sposób naturalny zostają zastępowane
funkiami, tawułkami, paprociami. Nieco
dalej, rosną duże, kilkunastoletnie drzewa - świerk,
tuja, jałowiec. Ich korzenie skutecznie osuszają glebę.
Dodatkowo rozbudowane korony nie przepuszczają
drobniejszego deszczu.
Takie warunki dla mniejszych roślin
są wyjątkowo trudne. W zasadzie nic nie chciało pod
nimi rosnąć. W
zeszłym roku wsadziłam niską, silnie zagęszczającą
się trzmielinę Fortune'a odmiana Emerald Gaiety'. Wzdłuż krawężnika powsadzałam
młode bukszpany. Zarówno trzmielinę jak i bukszpany ukorzeniłam
sama. Wszystko przyjęło się bez problemu. Tego roku pojawiły się nowe
przyrosty. Radość nie trwała długo...
|
|
strona północna
|
|
Dokładnie
pierwszego dnia lata w tym
miejscu zauważyłam zrytą przez nornice ziemię i dopiero co
ukorzenioną trzmielinę z korzeniami na wierzchu. Nie wyglądało
to dobrze. Na szczęście ostatnio padało, więc ziemia
była wilgotna. Od razu powsadzałam rośliny do ziemi. Myślę,
że jakoś przetrwają. Ważne, żeby sytuacja nie powtórzyła się.
Swego czasu próbowałam pozbyć się gryzoni różnymi
naturalnymi sposobami. Sadziłam rośliny odstraszające,
wsadzałam do nor butelki i nic. Gryzonie były i dalej niszczyły
rośliny w ogródku. Obecnie do walki z nornicami zastosowałam środek
chemiczny w postaci granulatu. Teraz obserwuję, sprawdzam czy
pojawiają się nowe korytarze. Po trzech dniach nie zauważyłam
nic niepokojącego. Mimo to muszę być czujna. To na pewno nie
koniec walki z gryzoniami... 25
czerwca - znowu nornice, tym razem przeorały zachodni żywopłot
z tuj (żywotnik). Ponownie zastosowałam granulat. Ponieważ
gryzonie nie odpuszczają, postanowiłam wzbogacić swoją wiedzę
w temacie ich zwalczania. Znalazłam między innymi taką poradą:
selektywne
nasadzenia roślin... najczęściej polecanymi i sprawdzonymi
gatunkami są: aksamitka, bazylia, czosnek, żywotnik,
czarny bez. I jak ta sprawdzona i polecana metoda ma się do
mojego zrytego przez nornice żywopłotu z żywotników... 29
czerwca - nornic nie widać...
|