Aktualności Album Galeria Kontakt

 

Archiwum 

2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
2007
2006


Rok 2020

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


październik... ciągle pada...

 

Październik - pogoda bez zmian - pochmurne niebo, deszcz. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ten przeszywający wilgocią chłód... 

Niedługo ma się ocieplić, nawet do 20 stopni z hakiem...

Nowa wschodnia rabatka powoli zagospodarowuje się. Rozkwitają kolejne kwiatki. Jest też mnóstwo siewek ostróżek, czarnuszek. 

W sąsiedztwie cynii rozkwitają żółte i pomarańczowe nagietki. Na tle ich jasno zielonych liści gromadka drobnych bratków prezentuje swoje różnokolorowe kwiatuszki. Są również moje ulubione smagliczki. Nieco z tyłu wyrosła ślęzawa trójdzielna. Rośnie też rogownica kutnerowata, goździki, floksy szydlaste. 

Każdego roku staram się zebrać choć trochę nasion z myślą, że kiedyś się przydadzą.  Tworzenie nowej rabaty, to właśnie to "kiedyś". Wiosną wyszperałam stare nasiona i rozsypałam na rabacie. Liczyłam na powrót kwiatków, których od dawna nie ma w ogródku.  

Niespodzianką była ślęzawa trójdzielna. Rosła u nas kilkanaście lat temu. Pochodzi z Hiszpanii. Kwitnie od lipca do końca jesieni. Tworzy krzaczki wysokości 80-100cm i szerokości 100cm. Wymaga obfitego podlewania. 

ślęzawa trójdzielna

3 października - dzień dużo cieplejszy, bez deszczu. 

Nie tracąc czasu wzięłam się za koszenie trawy. Mąż poszedł na Pieprzówki w nadziei, że spotka czaple. 

Po ostatnich deszczach ścieżka wzdłuż starorzecza w dużej części została zalana, a zatem dostęp do miejsc, z których najłatwiej obserwować ptaki utrudniony.

starorzecze Wisły

Na domiar złego, akurat tego dnia czapli nie było. 

Nad brzegiem rzeki siedziała jedynie biała, a raczej biało-czarna kaczka. 

kaczka

I to było na tyle w temacie ptaków... 

A jak się jest tak blisko tarasu widokowego Pieprzówek, warto go odwiedzić, posiedzieć na ławeczce i przy okazji popatrzeć na widoki jakie serwuje to miejsce, chociażby panoramę Sandomierza. 

Na tarasie widokowym na męża czekała całkiem duża niespodzianka - koń. Co prawda nie był sam - towarzyszył mu jego właściciel, ale widok baraszkującego konia w tym miejscu był niewątpliwie sporym, ale i i miłym zaskoczeniem. 

koń

Kolejne dni, pogoda zróżnicowana. To słońce, to deszcz. Kiedy tylko się da, siedzę w ogródku. Pracy, jak zawsze pod dostatkiem. Ostatnio halny okrutnie nabałaganił i tym samym jeszcze dołożył roboty. 

Główną kolorową atrakcją ogródka są cynie. Cały czas rozkwitają nowe nagietki, bratki. W trawie bielą się stokrotki. W pobliżu juki nawet mak czerwony rozkwitł. Smagliczki, niestety, najlepszy okres mają za sobą.  Kwitną jeszcze piękne kleome ciernista, lawenda, rudbekie, słoneczniczki i roślinka o mało ciekawym zapachu - wrotycz. 

W zeszłym miesiącu kupiliśmy trawy ozdobne, jedna to miskant chiński 'Memory', druga - rozplenica japońska 'Rubrum'.

Miskant chiński 'Memory' -wspaniała, szybko rosnąca odmiana o pięknych, jedwabistych kwiatostanach. Dorasta do około 250 cm wysokości i 150 cm szerokości.
Tworzy okazałe, wyprostowane kępy o fontannowym pokroju. Jesienią (IX-XI) na wysokich pędach ponad kępą pojawiają się strzeliste, wiechowate kwiatostany w jasnym, perłowym kolorze. Są one niezwykle delikatne, zwiewne, nadającej trawie lekkości. W miarę przekwitania pióropusze nabierają pięknego, srebrzystego blasku. W okresie jesiennym także ulistnienie zmienia swoją barwę i staje się żółto-pomarańczowe.
Najlepiej rośnie na w miarę wilgotnych i żyznych glebach, na stanowiskach słonecznych lub lekko ocienionych. 

Mimo, że jest gatunkiem szybko rosnącym, nie należy do traw inwazyjnych. Jego kłącza są krótkie, dlatego przez długie lata rozrasta się w postaci zwartej kępy, która co roku silniej się zagęszcza. W pierwszych dwóch latach po posadzeniu najlepiej okryć miskanty przed zimą przysypując nasadę pędów warstwą kory. Zeszłoroczne liście należy ściąć wiosną, gdy miną groźne mrozy. Kiedy kępa dostatecznie się rozrośnie, wytrzymuje zimy bez okrycia.

miskant chiński 'Memory'

Rozplenica japońska 'Rubrum' (Pennisetum advena) to jedna z najpiękniejszych traw ozdobnych. Ta oryginalna, silnie rosnąca bylina o kępiastym pokroju dorasta do 0,8- 1 m. Łukowate lub zwisające, smukłe kłosy w trakcie sezonu wybarwiają się z koloru zielonego na bordowo-brunatny. Kwitnie w pełni lata (lipiec i sierpień). Atrakcyjne kwiatostany mają formę długich (nawet do 30 cm), wąskich i puszystych kłosów, w kolorze purpurowo-różowym. Kwiaty utrzymują się aż do października, przez co Rubrum jest wyjątkową ozdobą każdego ogrodu aż do późnej jesieni. Wytrzymuje mrozy do -10 stopni. Uprawiając ją w gruncie trzeba pamiętać o odpowiednim okryciu rośliny.

Rozplenica japońska 'Rubrum' preferuje stanowiska słoneczne, toleruje także miejsca delikatnie zacienione. Najlepiej rośnie w żyznej, przepuszczalnej i umiarkowanie wilgotnej glebie. Wymaga miejsc osłoniętych od wiatru i okrycia na zimę, choć w naszym klimacie najlepiej uprawiać ją w pojemniku wnoszonym jesienią do jasnego, ale chłodnego pomieszczenia.

rozplenica japońska 'Rubrum'

Osobiście nie planuję uprawiać rozplenicy w doniczce. Mam nadzieję, że uda mi się dobrze zabezpieczyć trawę przed mrozami. A jak nie, to trudno...

Po tygodniu mąż znowu wybrał się na "czaple". Tym razem udało mu się zobaczyć aż trzy siwe. 

czapla siwa

 Ze zrobieniem zdjęć było już dużo gorzej...

Po drodze spotkał biało-czarną kaczkę. Pływała w odległości około 5 metrów od brzegu, bacznie go obserwując. 

kaczka

A w ogródku, mimo jesiennej pory ciągle rozkwitają cynie, nagietki, rudbekie. Wreszcie doczekałam się fioletowych smagliczek. Już od kilku lat rozkwitają dopiero jesienią. Żółte uczepy, których zawsze było mnóstwo, w tym roku jak na lekarstwo. Niedawno zakwitł jeden i to taki mizerny... szkoda.

Początek drugiej dekady października - pogoda ustabilizowała się... pada i pada... i ani myśli przestać... 

18 października - już z rana moim oczom ukazał się kawał błękitnego nieba. Co za piękny widok... 

Szkoda tylko, że tak szybko się skończył. 

Ni stąd ni zowąd pojawił się wiatr, który naganiał, to przeganiał chmury. Po błękicie nieba nic nie pozostało... może kilka fotek...

Przed nami jeszcze ostatnia dekada października. Może wreszcie złota polska jesień łaskawie zaszczyci nas swoją obecnością.

Przestało padać, termometr pokazuje wyższe temperatury - nawet powyżej 15 stopni, a słońce... to obecnie deficytowy towar. Póki co, mamy namiastkę złotej jesieni. Bo co to za złota jesień bez błękitnego nieba, wszechobecnego słońca...

Gdy choć na chwilę zaświeci słońce, wszystko wkoło aż kipi energią...

 

         

Aktualności  Album Galeria Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone