sierpień -
ale upały...
Sierpień
równie gorący co lipiec.
Błękitne
niebo, temperatura oscyluje wokół 30 stopni - tak rozpoczyna się
drugi letni miesiąc.
O
tej porze bardzo ładnie prezentuje się ketmia.
W
zeszłym roku pod ketmią znalazłam kilka siewek.
Przesadziłam
je w zacienione, wilgotne miejsce. Przyjęły się
wszystkie.
|
|
zeszłoroczna
siewka
ketmii
|
|
W tym roku jest
ich dużo więcej.
Mokry, gorący czerwiec i lipiec sprawił, że pod krzewem ketmii
wyrosło mnóstwo siewek.
|
|
siewki
ketmii
|
|
Pierwsza dekada
sierpnia dobiega końca. Upały nie odpuszczają, tylko deszczu,
takiego z prawdziwego zdarzenia brak... W ciągu kilku dni zrobiło się sucho.
Gałązka
klonika palmowego, którą ukorzeniałam, uschła. Szkoda... Pewnie i tak,
bez względu na pogodę, nic by z niej
nie było. Może w przyszłym roku doczekam się nasion. To
zdecydowanie pewniejszy sposób na wyhodowanie nowego klonika.
Kolejne
dni też nie przyniosły opadów. Cały czas utrzymują się 30.
stopniowe temperatury. Trawa mizernieje w oczach. Strach ją kosić.
Nawet wieczorne podlewanie nie przynosi zadawalającego efektu.
18
sierpnia - wreszcie upragniony deszcz. Trochę
mało popadało, ale dobre i tyle.
Wiosną
posiałam cynie i kosmosy. Właśnie kwitną. Na magnolii pojawiło
się kilka żółtych kwiatów. Białe smagliczki już od dłuższego
czasu cieszą oczy, czego nie mogę powiedzieć o trawie.
Kilka
lat temu do Polski dotarła ćma bukszpanowa. Jej gąsienice bezlitośnie
niszczą bukszpany. Właśnie niedawno zauważyłam je w moich
krzewach. Obawiam się, że będę musiała usunąć wszystkie
bukszpany. Nie uśmiech mi się co roku od kwietnia do września martwić się o rośliny,
pryskać je i przy okazji siebie truć... Może gdyby rosło ich
kilka sztuk... łatwiej byłoby problem opanować.
Wzięłam się za liczenie bukszpanów i ku
mojemu zdziwieniu naliczyłam ich blisko stu i to tych większych,
kilkuletnich. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest ich tak
dużo...
|
|
bukszpany
|
|
Mówiąc
szczerze sama nie wiem co robić... Póki co, wstrzymam się
z ich wyrywaniem...
Już
po kilku dniach...
Na
pierwszym planie dzieło ćmy bukszpanowej. Tego krzewu
już nie da się uratować.
|
|
bukszpan
|
|
Na
koniec, żeby poprawić sobie nastrój, kilka fotek makolągwy
zwyczajnej, która pierwszy raz pojawił się w naszym ogródku.
Najpierw usłyszeliśmy jej przepiękny śpiew. Dopiero później
na wierzchołku wysokiego, siedmiometrowego cyprysa dostrzegliśmy
tego wytrawnego śpiewaka.
Na terenie Polski gatunek ten jest objęty ścisłą ochroną.
Makolągwa
zwyczajna - niewielki ptak o smukłej sylwetce i długim ogonie. Mniejszy i delikatniejszy od wróbla.
Długość ciała 13–14 cm, rozpiętość skrzydeł ok. 23 cm,
masa ciała 15–26 g. Obie płci podobnej wielkości. Samiec w szacie godowej ma czerwone czoło i pierś oraz szarą głowę i szyję.
Samica bardziej brązowoszara na grzbiecie, bez czerwonej barwy. Młode podobne są do samicy. [wikipedia]
|
|
makolągwa
zwyczajna
|
|
Występowanie makolągw zależy od obecności nasion chwastów i traw.
No ładnie... czyżby nasz zachwaszczony trawnik zwabił te urocze,
pięknie śpiewające ptaszki...
|