grudzień z
listopadowym śniegiem...
Początek
grudnia - jeszcze biało po listopadowym śniegu, ale jak długo...
Temperatura
oscyluje wokół zera - jest szansa, że śnieg szybko się
nie stopi. A może dopada nowy i wreszcie w grudniu
mielibyśmy prawdziwą, białą zimę...
|
|
A jak jeszcze do
śnieżnej bieli doszłoby błękitne niebo, grzejące słońce,
to czego chcieć więcej...
Śnieg,
niestety nie dopadał, a ten listopadowy wkrótce się stopił. I
póki co, zima pozostaje w sferze pragnień...
W ogródku niepodzielnie króluje jesień...
a może to już wiosna...
|
|
A
zima... pojawia się na dzień, dwa... i znika... i jak na razie sromotnie
przegrywa z jesienią...
Połowa
miesiąca...
15
grudnia - poranek
mglisty, temperatura nieco na plusie - taka typowa późnojesienna
aura. Mimo niskiej temperatury nie odczuwało się chłodu. Mogłabym
nawet zaryzykować stwierdzenie, że było dość
przyjemnie.
|
|
Nagle ogródek poczuł mroźny oddech zimy. Kropelki wody
zmieniły się w drobniutkie kawałeczki lodu.
Wkrótce
po zimowym przybraniu nie zostało ani śladu, a jedynie nieprzyjemny, przeszywający
chłód w powietrzu. Podejrzewam, że to może być ostatnie tchnienie zimy
tego roku, a już na pewno przed świętami...
A
jednak nie. Ostatniej niedzieli przed świętami zima w subtelny sposób przypomniała
o sobie.
Trudno
oprzeć się urokowi szadziowej zimy...
|
|
Gwoli przypomnienia
- szadź
może powstać w każdej porze dnia, gdy maleńkie kropelki wody z
mgły lub chmury zetkną się z wychłodzonym podłożem. Zmieniają
się wtedy w bryłki zlepionych ze sobą kryształków.
Święta
zbliżają się wielkimi krokami. Póki
co upiekłam pierniczki i przystroiłam dom świątecznymi
ozdobami. To akurat najbardziej lubię ze świątecznych
przygotowań... W
tym roku zrezygnowałam z drzewka świątecznego - araukarii.
Wykorzystałam dekoracje już istniejące, przybrałam je
bombkami. Są praktyczne, trwałe, niekłopotliwe - same zalety...
A co najważniejsze - podobają mi się.
Jako, że za oknem zielono, w
domu - dla równowagi - dużo białych, srebrnych, niebieskich
akcentów.
|
|
Są też ozdoby w ciepłych
barwach.
|
|
|
|
|
Święta
tuż tuż...
Nie
ma wyjścia, trzeba brać się za mniej przyjemne rzeczy, czyli gotowanie,
pieczenie...
Zdrowych,
spokojnych, radosnych świąt...
|
|
Drugi dzień świąt - to ci
niespodzianka...
Sypnęło
śniegiem, powiało wiatrem i przez jakiś czas mieliśmy trochę
świątecznej bieli.
|
|
Po
gwałtownym i w sumie krótkim
ataku zimy ogródek wyglądał
raczej mało zimowo. A
wydawało się, że napada niewiadomo ile śniegu...
Nie
dość, że śniegu mało, to jeszcze zaczął wiać
halny...
a on... sprzymierzeńcem zimy nie jest, oj nie...
Żegnamy rok 2020...
smutny rok pandemii.
Wchodzimy
w nowy 2021 pełni nadziei na lepsze czasy. Dbajmy o siebie,
szczepmy się, bo to jedyna droga do normalności.
|
|
Szczęśliwego Nowego Roku
|