listopad
...
Początek
miesiąca, pogoda dopisuje. Jesienne sprzątanie ogródka na całego.
Druga
dekada listopada pochmurna, zimna, wilgotna, mglista, z nocnymi i
porannymi przymrozkami.
I
tylko słońca brak...
A
jednak nie. W połowie miesiąca znowu zaświeciło.
Temperatura 8 stopni, jak na połowę listopada, niezła.
|
|
Im
dalej w listopad, tym zimniej, a to głównie przez nieprzyjemny
wiatr, który sprawia, że odczuwalna temperatura jest
niższa od faktycznej. Na szczęście mamy skuteczne
poprawiacze nastroju w postaci błękitnego nieba, słoneczka.
Energetyczne żółcie, pomarańcze, czerwienie klonów, buka, perukowców,
derenia, pęcherznic, tawuł, berberysów, w samym środku listopada, to
taka chłodniejsza wersja złotej polskiej jesieni. I jeszcze do
tego kwitnące wiosenne nagietki, bratki, lwie paszcze,
smagliczki...
18
listopada - radykalna zmiana pogody...
W
nocy jeszcze trochę dopadało.
Temperatura spadła poniżej
zera, dzięki temu następnego dnia mogliśmy cieszyć się zimową
aurą, a raczej jej namiastką.
|
|
Poranny
błękit nieba, promienie słoneczne dorzuciły jeszcze swoją cegiełkę
do jakże urokliwego zimowego widoku.
Ostatnie
dni listopada znowu należą do jesieni.
Temperatura nieco poniżej
10 stopni. Sporo chwil ze słońcem. A niechby jak najdłużej...
|
|
|