Aktualności Album Galeria Kontakt

 

Archiwum 

2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
2007
2006


Rok 2021

Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień


A
ktualności
 


maj ... ech ten maj...

 

Majówka zdecydowanie nie udała się. Chmury, deszcz, silny, zimny wiatr i tylko od czasu do czasu słońca blask... 

I wreszcie przyszedł maj, gorący, kwiatami pachnący, ptakami rozszczebiotany, pełen słońca... aż chce się żyć...

W zeszłym roku kilka naszych bukszpanów zaczęło przysychać. Nie wyglądało to jakoś dramatycznie i mówiąc szczerze w ogóle mnie to nie zaniepokoiło. Jednak w niedługim czasie jeden z bukszpanów został niemal całkowicie pożarty. Zaczęłam przyglądać się bukszpanom w innych ogródkach. To co zobaczy nie napawało optymizmem. Większość z nich była sucha. Trochę poczytałam o przyczynie usychania krzewów, o szkodniku atakującym rośliny, którym okazała się ćma bukszpanowa, w końcu o sposobach jego zwalczania. Doszłam do wniosku, że walka z nimi przy tak dużej ilości bukszpanów, to jak walka z wiatrakami... nie mam szans... W głębi serca miałam nadzieję, że nadchodząca zima może pomóc. Przyszła wiosna, wszystko było w porządku. I nagle, wraz z nadejściem wyższym temperatur zaczęło się... To był początek końca naszych bukszpanów. Nie czekając na końcowy efekt działalności ćmy, z ciężkim sercem zaczęłam je usuwać.

Ja poddałam się, ale moja przyjaciółka - właścicielka dorodnych bukszpanów, wprost przeciwnie. Z ogromną determinacją podeszła do walki o swoje piękne krzewy. Dodatkową motywacją, jakże istotną, była wartość sentymentalna, która niewątpliwie przeważyła o podjęciu tej decyzji. 

Naszymi sprzymierzeńcami w walce z tak trudnym przeciwnikiem, jaką jest ćma bukszpanowa mogą być ptaki.

Na zdjęciu zięba zwyczajna z dziobem pełnym gąsienic ćmy bukszpanowej. 

 

W naszym ogródku jest tylko jedna para tych ptaków. To zdecydowanie za mała na tak licznego przeciwnika. Tyle, że na zwiększenie populacji ptaków, niestety, nie ma co liczyć. Powodem takiego stanu rzeczy są koty polujące na ptaki, i to bardzo skutecznie. 

zięba zwyczajna

Jeżeli w tej materii nic się nie zmieni, wkrótce będziemy znali wróbelki, kosy, rudziki, zięby... jedynie ze zdjęć, a ich szczebiotu, śpiewu nie usłyszymy w parkach, lasach, nad stawami, jeziorami... Tam będzie panowała głucha cisza...

Jak wspaniale prezentuje się zięba wśród kwiatów czereśni. Szkoda byłoby stracić takie widoki...

zięba zwyczajna

Połowa maja za nami

Doczekaliśmy się młodych paszkotów... 
 

paszkot

Kosy mają pisklęta jeszcze w gnieździe. Samiec grzywacza i  jego pisklę zostały zagryzione przez koty. Nie ma samicy zięby. Pisklaków zięby też nie będzie...

Przekwitają tulipany. Czereśnia ma już zawiązane owoce. Kwitną magnolie, floksy, kukliki, różaneczniki, bergenia, czosnki ozdobne, miesiącznica, poziomki. Tawuła wczesna cała obsypana białymi kwiatuszkami. Serduszka okazała prezentuje się wyjątkowo okazale. Kwitnie też bardzo dużo bratków.

Deszcz na przemian ze słońcem, wszystko rośnie jak na drożdżach...

W ogródku moc pracy. Wreszcie uporałam się z bukszpanami... problem z głowy. Starałam się usunąć je jak najszybciej... kto wie czy ćmy nie przeniosą się na inną roślinę. W zeszłym roku oprócz bukszpanów w bardzo złym stanie były trzmieliny. Nie wiem czy to przypadek... lepiej dmuchać na zimne... zwłaszcza, że w tym roku wszystkie trzmieliny odżyły, wyglądają bardzo zdrowo. I niech tak zostanie...

Maj dobiega końca. Podobnie jak poprzednie wiosenne miesiące, był mokry i chłodny, żeby nie powiedzieć rześki. Dni z temperaturą powyżej 20 stopni można było policzyć na palcach u jednej ręki. Ale nie było też zimnej Zośki ze znaczącymi przymrozkami, śniegiem. Natomiast dużo było dni z temperaturą oscylującą wokół 10 stopni, z przewagą tych poniżej. Sezon grzewczy u nas trwał do ostatniego dnia miesiąca. Tak długo to chyba jeszcze nigdy nie grzaliśmy w domu. 

        

Aktualności Album  Galeria Kontakt

Powrót na stronę główną

Copyright H&W Krupińscy
Wszelkie prawa zastrzeżone