czerwiec...
pogoda, jak na czerwiec przystało...
Czerwiec
słoneczny, gorący... jak marzenie...
5
czerwca
W zeszłym miesiącu na stawie
pływał samotny łabędź. Miesiąc później w tym samym miejscu
znowu go spotkaliśmy,
tyle że już nie był sam...
Łabędziowi
towarzyszyła samica z ośmiorgiem młodych.
|
|
|
łabędź
niemy
|
|
Siedzieliśmy
na wale i najzwyczajniej w świecie gapiliśmy się na te śliczne
maleństwa. Nasza
obecność, niestety nie spodobała się
samcowi. Łabędzie są ptakami terytorialnymi, wykazującymi dużą
agresję, zwłaszcza gdy wychowują młode. Wtedy są wyjątkowo
niebezpieczne. Jak
rozpoznać, że łabędź zamierza zaatakować... Zaczyna pochylać
głowę i wyciągać ją w stronę potencjalnego intruza. W ten
sposób pokazuje gotowość do ataku. Kolejnym etapem jest rozłożenie
skrzydeł. Dzięki temu ptak wydaje się o wiele większy niż w
rzeczywistości. Jeżeli intruz nie wycofa się, łabędź
wydaje ostrzeżenie słowne i zaczyna atakować.
Po
demonstracji siły "nasz łabędź" chyba doszedł
do wniosku, że nie stanowimy zagrożenia. Przez
jakiś czas jeszcze spokojnie pływał, zerkając w naszą stronę. W
końcu stracił zainteresowanie i wrócił do swojej rodziny. Mówiąc
szczerze byliśmy zaskoczeni jego zachowaniem, odległość około
20 metrów wydawała się bezpieczna.
Pierwsza
dekada czerwca za nami. Piękny błękit
nieba, a co z deszczem...
Ostatnia
dekad czerwca.
Zrobiło się bardzo sucho... nie
pamiętam kiedy ostatnio kosiłam
trawę... ogródek wygląda fatalnie...
Pod
koniec czerwca w naszym
ogródku mieliśmy okazję oglądać mewy śmieszki.
Najpierw
z nieba spadła kromka chleba. Wkrótce sfrunęły dwie mewy.
Zrobiło się zamieszanie. Pierwsza, która chwyciła chleb, nie
pozwoliła sobie go odebrać. Druga chodziła za nią krok w krok.
Nawet próbowała łapać ją za ogon. W końcu obie mewy odleciały.
Do
ogródka wrócił spokój.
|