sierpień
jak nie sierpień... Początek
miesiąca bardziej jesienny niż letni. Jednego
dnia pochmurno, chłodno, deszczowo, następnego pogodnie, słonecznie.
Ogródek chyba zadowolony z takiego obrotu sprawy.
Wystarczy popatrzeć na trawę.
W
zeszłym miesiącu zakwitły wyhodowane przeze mnie jeżówki.
Niestety, wszystkie na różowo, choć miałam nadzieję,
że będą też inne kolory. No cóż, nie udało się. Na kwiaty
czekaliśmy aż dwa lata. Nie da się ukryć, że trochę czasu
trzeba było czekać. W końcu postanowiliśmy iść na łatwiznę
i kupić już kwitnące okazy. Niespodzianki w postaci koloru
nowych kwiatów być nie powinno, choć, kto wie... Kolor kwiatów
naszej różowej jeżówki zmieniał się z czasem od intensywnie
różowego aż po biały. Bardzo możliwe, że nowa jeżówka
kwitnąca na żółto okaże się pomarańczową, a biała, którą,
nawiasem mówiąc, kupiliśmy dość późno, bo pod koniec
sierpnia, w przyszłym roku nie koniecznie będzie biała. Może
jednak kwiaty nowych jeżówek sprawią nam barwną niespodziankę...
Generalnie
rzecz ujmując, sierpień nie należał do udanych. Znaczna
część miesiąca była chłodna, do tego
burze z opadami deszczu. Pod koniec
miesiąca pogoda znacznie lepsza.
Mam nadzieję, że wrzesień będzie dużo ładniejszy...
|